Dostaliśmy list z Peru!

Już od kilku lat wspieramy salezjańską misję w Callao, gdzie pracuje ks. Piotr Dąbrowski. Przez pół roku pracowali tam Agnieszka i Waldek – nasze misyjne małżeństwo. Pamiętacie, jak pisaliśmy o kościele, na który zaadaptowano budynek starego kina? To właśnie to miejsce! W ubiegłym roku, dzięki Wam, udało się zamontować tam drzwi i okna, teraz staramy się pomóc im w wymianie instalacji elektrycznej. Ksiądz Piotr przysłał do nas mail, w którym opowiada, co dzieje się w tym, już dobrze znanym nam miejscu i przekazuje kilka wyjątkowych informacji.

Drodzy Darczyńcy!

W naszych placówkach w Peru dzieje się wiele. Pod swoją opieką mam trzy kościoły, sześć szkół publicznych i kilka szkół prywatnych. Konieczna jest, co wcale nie jest oczywiste, organizacja lekcji religii, katecheza dla osób przygotowujących się do sakramentów, czy innego rodzaju pomoc duchowa. Staram się przybliżyć te idee nauczycielom, uczniom i rodzicom poprzez tworzenie duszpasterstw kierowanych do poszczególnych grup czy poprzez formację indywidualną. Ludzie tutaj są bardzo chętni do działania. Zebrała się grupa, która niesamowicie pomaga mi w organizacji pracy.

Jako salezjanie szczególną uwagę zwracamy na formację młodzieży. Tworzymy oratoria, jadalnie, a także organizujemy warsztaty dla matek. W oratoriach dzieci mają zajęcia edukacyjne i sportowe, różnego rodzaju warsztaty, a także każdego dnia otrzymują ciepły posiłek.

Jedynym z intensywniejszych obecnie działań jest remont budynku przy parafii. Wymaga on wiele pracy, zwłaszcza jeśli chodzi o kwestie elektryczności i sanitariatów. Mam nadzieję, że uporamy się z tym jak najszybciej, ponieważ takie miejsce mogłoby służyć dzieciom, młodzieży i dorosłym. Podobnie z instalacją elektryczna w kościele, która wymaga wymiany.

Dużo pracy wymaga pogłębienie wiary moich podopiecznych. Wielu z nich nie wie zbyt wiele o własnej wierze, stąd pojawiają się różnego rodzaju nieporozumienia. Dużym wydarzeniem w naszej społeczności było wspólne odmawianie Nowenny do Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Okazało się, że część osób nie wiedziało, czym w ogóle jest nowenna. Dlatego też wyjątkowo ucieszyłem się, gdy grupa młodzieży zapytała, czy może uczestniczyć w procesji ze śpiewami i modlitwą. Cieszę się, że dostrzegli w tym piękno duchowe.

Peru z definicji jest krajem katolickim. I jest to prawda, lecz potrzeba tu ogromu pracy misyjnej, aby bliskie mieszkańcom przeżycia tradycyjne przekształcić w rzeczywiste przeżycia duchowe. Rzadko kiedy wiara przekazywana jest dzieciom przez rodziców.

Społeczeństwo znajduje się w trudnej sytuacji. Wszechobecna jest mafia, przemyt narkotyków, którymi interesują się coraz młodsi. Przestępczość jest mocno rozwinięta wśród młodzieży, która często jest werbowana przez mafie i bandy. Także korupcja nie jest obcym problemem w Peru, zwłaszcza w instytucjach państwowych. Peru jako kraj ma ogromy potencjał, chociażby jeśli chodzi o rozwój turystyki. Nie będzie to niestety możliwe przy tak rozwiniętej przestępczości zorganizowanej. Dlatego tak ważna jest praca z młodzieżą. Pragniemy pokazać jej inne możliwości, inne sposoby życia, chcemy dać jej szanse na wyrwanie się z panujących tu schematów.

Jak widzicie w Callao, Puerto Nuevo, Frigirifico, czyli w naszych placówkach w Peru jeszcze wiele wody musi upłynąć zanim będziemy mogli powiedzieć, że jest dobrze. Jednak nasze starania niewiele dadzą bez Waszej pomocy. Dziękuję szczególnie za Waszą modlitwę, pomoc duchową, jest ona szczególnie ważna. Dziękuję jednak też za pomoc materialną, bez której nie udałoby nam się zrealizować wielu projektów. Składając te podziękowania i zawierzając Was opiece Matki Boskiej, ośmielam się prosić o więcej. Jak mieliście okazję przeczytać – jest co robić.

w świętym Janie Bosko,
ks. Piotr Dąbrowski SDB
misjonarz z Peru

wspieram misję w Callao

opracowała Paulina Majewska