Zajęcia z dziećmi

Zdobyte przeze mnie przygotowanie pedagogiczne sprawiło, że na hasło „zajęcia z dziećmi” przed oczami automatycznie pojawiły mi się konspekty warsztatów: data, czas trwania, osoba prowadząca, grupa docelowa, miejsce zajęć, temat, środki dydaktyczne, cele zajęć, metody pracy, formy pracy, przebieg (tok) zajęć. Do zadania zabrałam się solidnie i profesjonalnie. Zdecydowałam się przeprowadzić cykl spotkań opartych na opisie stworzenia świata z Księgi Rodzaju.

Poszczególnym dniom towarzyszyło czytanie fragmentów Pisma Świętego opisujących kolejne etapy kosmogonii. Po nim odbywały się warsztaty tematycznie związane z poruszonymi w tekście zagadnieniami. Brzmi poważnie. W rzeczywistości wspólnie spędzony przeze mnie i dzieci czas był pełen spontaniczności, radości i zabawnych sytuacji. Przy wycinaniu i składaniu filcowych serwetek dopadły nas dziwne muszki, gdy graliśmy w Twister, było tak „żarko” (upalnie), że wręcz ślizgaliśmy się po planszy, a gdy mieliśmy zamiar oglądać film, zrobiło się zbyt chłodno i wietrznie, by wystawić na zewnątrz ekran. Na dalszy plan przesunął się schemat działania oraz związany z nim formalizm. Choć nie zabrakło angielskiego i katechezy bez wątpienia dominowała wakacyjna atmosfera. Jednak jak mówi polskie przysłowie „Wszystko, co dobre szybko się kończy”. Wkrótce czas do szkoły!