Boliwia, Tupiza: Ile można przedłużać?

W Polsce właśnie rozpoczynają się wakacje, a w Boliwii… kończą się trwające od 1 czerwca ferie zimowe. Początkowo miały to być tylko dwa tygodnie przerwy, jednak od 11 czerwca co piątek dowiadywaliśmy się, że w następnym tygodniu jeszcze nie wrócimy do zajęć. Powód: niskie temperatury i trudna sytuacja epidemiologiczna. W końcu jednak nie usłyszeliśmy o kolejnym przedłużeniu i od poniedziałku, 28 czerwca znów włączamy się na lekcje online.

Po tak długim czasie zdalnej edukacji coraz więcej osób chciałoby wrócić do szkoły, póki co jest to jednak niemożliwe. Trzecia fala epidemii spowodowała przesunięcie ferii o miesiąc wcześniej (w założeniu miały się zacząć 5 lipca). Jednocześnie co tydzień wprowadzane są nowe obostrzenia. W Boliwii niemal w każdym mieście obowiązują inne restrykcje. Zwykle dotyczą one zakazu poruszania się w godzinach nocnych, czy podczas całego weekendu. Większość ludzi żyje z dnia na dzień tzn. utrzymuje się z tego co sprzedaje, dlatego też wprowadzenie innych obostrzeń wiązałoby się prawdopodobnie z protestami. Oczywiście maseczki na zewnątrz nadal obowiązują.

Boże Ciało i Święto Tupizy

Pierwsze dni wolnego zleciały nam na przygotowaniach do tych dwóch ważnych dni. W czwartek, 3 czerwca, wszyscy uczestniczyliśmy we Mszy świętej, po której odbyła się uroczysta procesja do czterech ołtarzy, umieszczonych wokół placu przed kościołem. W piątek, 4 czerwca, świętowaliśmy 447 lat istnienia Tupizy. Mimo że nie jest to okrągła rocznica, mieszkańcy obchodzili ją bardzo hucznie. W naszym niewielkim mieście, powstałym w 1574 roku, pojawił się nawet prezydent Boliwii. Jednocześnie mieszkańcu naszego domu dziecka razem z zaprzyjaźnionymi osobami zorganizowali kiermasz. Sprzedawaliśmy ciasta, desery i słone potrawy, których przygotowanie zajęło nam kilka dni.


Lekcje religii

Od początku pandemii w naszej parafii w Tupizie nie ma możliwości zorganizowania zajęć przygotowujących do pierwszej komunii świętej. Mają one rozpocząć się, gdy w szkołach zaczną się zajęcia stacjonarnie. Obecnie jednak w Boliwii mamy trzecią falę zachorowań na koronawirusa i powrót do normalnej rzeczywistości wydaje się odległy. W tym roku ośmioro dzieci z naszego domu powinno przystąpić do sakramentu Eucharystii. Siostra Edigna postanowiła poprowadzić dla nich przygotowujące lekcje religii do czasu, aż rozpoczną się zajęcia przy kościele. Przez ostatni miesiąc odbywały się one każdego ranka od 9:00 przez około godzinę. Teraz, ze względu na szkołę, dzieci będą mieć lekcje z siostrą co sobotę.

Organizacja czasu

Wiele dzieci ma zaległości w szkole, a ilość zadań wysyłanych przez nauczycieli nigdy nie sprzyjała ich nadrabianiu. Ferie dały nam możliwość pracy nad brakującymi zagadnieniami. Przed południem zajmowaliśmy się nauką, by po obiedzie mieć czas na rozmaite aktywności. Kalambury, quizy, karty, planszówki, gry sportowe, aktywności plastyczne, wycinanie ciastek, czy nauka gry na różnych instrumentach – tak mijały nam kolejne dni wolnego.


Św. Jan i bł. Edmund Bojanowski

23 czerwca, w noc świętojańską, dzieci zaprezentowały przedstawienia i piosenki związane z bł. Edmundem Bojanowskim – założycielem zgromadzenia sióstr służebniczek, które prowadzi nasz dom. Początkowo chcieliśmy też upiec kiełbaski przy ognisku, ale silny wiatr pokrzyżował nam plany. Ognisko przenieśliśmy na kolejny wieczór, a kiełbaski, usmażone na patelni, zjedliśmy na kolację.

24 czerwca na szczęście pogoda była o wiele lepsza i wieczorem mogliśmy ogrzać się przy blasku ognia. Na strugane wcześniej patyki nabiliśmy pomarańcze. Nie spodziewałam się, że upieczone będą tak dobrze smakować. Dzieci mogły też spróbować przygotowanej w żarze rzepy i ziemniaków.


Urodziny

Za każdym razem, gdy któreś z dzieci ma urodziny, dostaje od nas niewielki upominek. W całym domu jednak świętujemy z tej okazji dwa razy w ciągu roku: w czerwcu i w grudniu. 27 czerwca dzieci, które urodziły się w pierwszej połowie roku, wspólnie zdmuchnęły świeczki na torcie i cieszyły się z prezentów. Po uroczystym obiedzie przyszedł czas na oglądanie telewizji. Był to w końcu też ostatni dzień ferii zimowych.


Przedłużanie

Moje dość niejasne pytanie z tytułu odnosiło się nie tylko do ferii zimowych. W Boliwii przedłużanie, czy raczej luźne podejście do czasu jest dość powszechne. Na dokumenty czy wyniki badań czeka się zwykle dłużej niż przewidywano, a ważne informacje pojawiają się na ostatnią chwilę. Oficjalne spotkania zaczynają się co najmniej  kwadrans później niż było mówione. Na zebraniach online nauczyciele czekają kilkanaście minut na spóźnionych rodziców.

Myślałam też o przedłużaniu czasu w zupełnie innym kontekście. Przed nami jeszcze tylko dwa miesiące w Tupizie. Czas leci nieubłaganie i nie da się go ani zatrzymać, ani wydłużyć. Zwykle lipiec i sierpień były dla mnie związane z wakacjami. Ten rok jednak nie jest zwykły :)