Peru: Kiedy Bóg zamyka drzwi, to otwiera…

Za siedmioma górami, za siedmioma rzekami, za oceanem, daleko w kraju Inków… żyje ksiądz Jan Pytlik- Polak, który od ponad 40 lat pracuje w Peru. To właśnie on zdradził mi historie jednej z salezjańskich placówek w Piura, którą jakiś czas temu miałam okazję odwiedzić. Choć mam wszystko jasno rozpisane na kartce, wciąż trudno mi zrozumieć, kto tak doskonale wymyślił to, co za chwilkę opiszę… zdecydowanie jest w tym ręka Boga. Obiekt który zastałam nie sposób objąć wzrokiem, liczy bowiem 16 ha. Dzisiaj jest to imponujące dzieło, niegdyś była to po prostu pustynia.

Zacznijmy od odpowiedzi na pytanie:

Co się dzieje, gdy Bóg zamyka drzwi?

Historia zaczęła się w 1968 roku, kiedy ks. Alberto Alvarez został odwołany z salezjańskiej placówki, w której dotychczas mieszkał, co było bardzo nie po jego myśli. Zatem Bóg zamknął mu jedne drzwi, ale… otworzył CAŁE CENTRUM. Wiadomość szybko rozniosła się po Piura i ks. Alberto otrzymał w prezencie od jednego z mieszkańców 16 hektarów ziemi. Jako, że nic nie dało się uprawiać na tak suchym kawałku wspomnianej już wyżej pustyni, doprowadzono rurę, z której bez przerwy lała się woda, nawadniając teren, ale była także źródłem radości i zabawy dla dzieciaków mieszkających w okolicy. Ksiądz wykorzystał tę okazję do stworzenia, zgodnie z duchem salezjańskim ORATORIUM. Następnie, odpowiadając na potrzeby mieszkańców powstała tutaj jadłodajnia dla ubogich. Obiektem w końcu zainteresował się generał salezjanów, który dał zielone światło; posłał więcej salezjanów do pomocy, by zająć się tym miejscem bardziej intensywnie. W pierwszej kolejności zbudowano CENTRUM MEDYCZNE. Po krótkim czasie także sam prezydent Peru zdecydował się wesprzeć inicjatywę i tym sposobem powstały SALE LEKCYJNE, gdzie najuboższa młodzież mogła otrzymać wykształcenie i przyuczyć się do zawodu.

Wszystko szło do przodu, zgodnie z planem, kiedy ks. Alvarez zachorował na raka krtani. Wysłano więc księdza Jana, by posłuchał o dalszych planach, aby móc je w przyszłości zrealizować i przejąć dowodzenie nad budującym się OGROMNYM BOŻYM CENTRUM.

Przyszła zatem kolej na budowę PRACOWNI TECHNICZNYCH, gdzie od teorii, można przejść do praktyki. Tym sposobem powstawały kolejno: WARSZTAT MECHANICZNY, gdzie produkuje się bramy, okna, ramy krzeseł itp.,

Peru_SanLorenzo_mmichalska_piura1

…dalej STOLARNIA, DZIAŁ MECHANIKI SAMOCHODOWEJ, gdzie uczniowie reperują stare samochody, które dostają, a potem pod okiem instruktora przygotowują się do egzaminów na prawo jazdy i WARSZTAT KRAWIECKI, gdzie dziewczęta przygotowują się do pracy, jako krawcowe.

Peru_SanLorenzo_mmichalska_piura4

Z czasem przybywało kursów i pracowni, dzisiaj już proponowanych jest osiem specjalizacji. Prócz wymienionych wyżej jest także: INFORMATYKA, LOGISTYKA I MAGAZYNY, ELEKTRYKA I ELEKTRONIKA. Istnieje także specjalizacja, jaką jest HODOWLA ZWIERZĄT I ROLNICTWO. Na terenie placówki rosną drzewa owocowe (papaje, kokosy, limonki, mango), kukurydza, hoduje się tutaj krowy, świnie, kurczaki (1200 sztuk) i indyki (1000 – 3000 sztuk). Uczniowie uczą się obróbki mięsa, wytwarzania serów czy jogurtów, które potem idą na sprzedaż.

 

Jak wygląda rekrutacja i nauka w centrum?

Wraz z początkiem każdego roku szkolnego ksiądz Jan urządza „propagandę” wśród najuboższych, ogłaszając nabór. Kurs trwa dwa lata, pierwszy rok to głównie teoria, zajęcia odbywają się od poniedziałku do piątku, rozpoczynają się o 8.00 wspólną modlitwą na placu i trwają do 13.00. Raz w tygodniu, każda specjalizacja zostaje do godziny 18.00 na zajęcia praktyczne, które mają miejsce w wymienionych wyżej warsztatach. Na drugim roku jest więcej zajęć praktycznych w centrum i poza nim, w zakładach pracy, z którymi szkoła ma podpisaną umowę.

Peru_SanLorenzo_mmichalska_piura3

To nie koniec…

Na terenie placówki zbudowano także ogromny kościół (2000 miejsc), którego budowę zapoczątkował inny Polak, ksiądz Andrzej Papież.

Peru_SanLorenzo_mmichalska_piura11
Są tutaj także trzy boiska do gry, plac zabaw i basen, wykorzystywane głównie podczas zajęć, ale korzystają z tego także dzieciaki, które licznie przybywają do otwieranego w weekendy oratorium. Dla nich też organizuje się raz do roku tak zwane „użyteczne wakacje”, podczas których prowadzi się zajęcia rozwojowe. Zwieńczeniem jest wspólny wyjazd nad morze.

Jest też internat jednego z najlepszych uniwersytetów w Piura, który w przyszłości stanie się Centrum Rekolekcyjnym. Ksiądz Janek nieustannie poszukuje sponsorów w całej Europie, bo planów na ulepszenie i rozbudowę centrum jest jeszcze całe mnóstwo. Na moje pytanie skąd bierze pomysły, odpowiada, że modli się, studiuje, wychodzi na ulice, szuka czego ludziom najbardziej brakuje i stara się odpowiadać na ich potrzeby.

Na zakończenie…

… zainteresowanych odsyłam do strony internetowej, gdzie znaleźć można więcej informacji i zdjęć http://cetprobosconia.blogspot.pe/p/pagina-principal_16.html

Monika