Boliwia: Bajkowe wieczory

„Tupiziańskie” życie płynie swoim tempem i codziennością. Jesteśmy nią tak pochłonięte, że upływ czasu zauważa się, gdy widzę za ciasne już buty naszych dzieciaków, ostatnie kartki w zeszytach, które okładałyśmy na początku semestru, a nade wszystko przez zmianę pogody. Nadchodzą bowiem coraz chłodniejsze, a czasem prawdziwie mroźne wieczory i ranki. Ostatnio planowałam zrobić wieczór filmowy. Zamiast „Kina pod gwiazdami” wyszło kino pod kocami i kołdrami. Unoszący się w sali zapach wyprodukowanego przez nas popcornu, klejąca się od rozlanych po ciemku napojów podłoga stworzyły iście kinowy klimat.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Każdy dzień wypełniony jest po brzegi zadaniami. Od tego semestru mamy z Zosią nową grupę uczniów. Ostatnio moje trzecioklasistki położyły przede mną sterty materiału i przybory krawieckie, żeby pomóc im w wyszywaniu prac na technikę. W Boliwii każda kobieta potrafi świetnie szyć a dziergane ręcznie kolorowe chusty budzą mój nieustanny zachwyt. I na tym się kończy… Na szczęście starsze dziewczyny pomogły mi ogarnąć temat ;)

boliwia_tupiza_amaj_codziennosć1101

Czasem trzeba odgrzewać zamierzchłe wiadomości ze szkoły, gdy  licealistki proszą o wsparcie w wytłumaczeniu zadań z matematyki albo innych przedmiotów. W weekend oraz wieczorami pomagam w angielskim starszym podopiecznym oraz w miarę potrzeby dziewczynom z pobliskiego internatu. Niekiedy bywa zabawnie np. gdy uczennica zapytana o to jak jest „nos” w języku angielskim („nose”) odpowiada po hiszpańsku „nie wiem” (czyli „no sé”).

boliwia_tupiza_amaj_codziennosć1102

Utarło się w zwyczaju, że wieczorem siadam w pokoju podopiecznych i opowiadam bajki. Ostatnio każde dziecko ma swoją kolej i danego wieczoru to ono jest głównym bohaterem baśni czy legendy. Wówczas nawet największe rozrabiaki uciszają kolegów żeby posłuchać (i żeby inni dobrze słyszeli) opowieści o sobie.

boliwia_tupiza_amaj_codziennosc1005

To takie wycinki z naszej codzienności, która upływa bardzo szybko. Choć nieraz bywa trudno, gdy ciężko mi zrozumieć różne zachowania czy sytuacje albo przychodzi zwyczajne zmęczenie, to cały czas czuję ogromną wdzięczność do Pana Boga, który uczy mnie doceniać to co mam dzięki tym, o których można by rzec, że mają tak niewiele.

Ania