Boliwia: Wspólnota na misjach


Gdzie dwóch lub trzech zebranych jest w imię moje, tam jestem pośród nich.

/Mt 18, 20/

W Domu Dziecka w Tupizie zebrane są 32 osoby: 28 wychowanków, 2 siostry zakonne i 2 wolontariuszki. Wszyscy żyjemy w jednej wspólnocie, w obrębie której tworzymy mniejsze grupy. Idealna wspólnota nie istnieje, bo tworzą ją ludzie, którzy również nie są idealni. Myślę, że nie chodzi o to, aby stworzyć wspólnotę idealną, co jest niemożliwe, ale aby kształtować siebie i innych żyjąc razem na co dzień.

Wspólnota sióstr

Aktualnie w domu mieszkają 2 siostry zakonne. Siostra Rosa jest przełożoną i odpowiada za funkcjonowanie placówki. Siostra Soledad jest odpowiedzialna za pomoc w nauce starszym dziewczynom, a także sprawdza jak pracują pozostali. W Tupizie jest jeszcze jeden dom, w którym mieszkają Siostry ze Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Dębickich. Prowadzą one internat dla dziewczyn. Razem z naszymi siostrami tworzą jedną wspólnotę: spotykają się na modlitwie, wspierają się i pomagają sobie w potrzebie.

boliwia_tupiza_zgrygiel_wspolnota_01

Wspólnota wolontariuszek

Wolontariuszki są dwie. My również tworzymy odrębną wspólnotę. Jesteśmy ze sobą 24h/dobę, co nie zawsze jest łatwe. Mamy podobne podejście do wielu spraw, ale także się różnimy. Dzięki różnicom możemy uczyć się zrozumienia, bo przecież każdy jest inny. Jednak pomimo różnic i nieporozumień zawsze możemy liczyć na siebie w razie potrzeby. Staramy się też codziennie uczestniczyć we mszy świętej, co nie zawsze jest możliwe ze względu na obowiązki, które mamy. Także, niezależnie od tego, jak wyglądał nasz dzień, codziennie wieczorem odmawiamy wspólnie różaniec. Dzięki tym elementom pamiętamy KTO jest najważniejszy w naszej małej wspólnocie.

boliwia_tupiza_zgrygiel_wspolnota_01

Wspólnota dzieci

W domu obecnie mieszka 28 dzieci. Starsze dziewczyny odpowiedzialne są za młodszych. Pilnują, aby sprzątali oni swoje rzeczy w pokoju, czy przygotowują ich do wyjścia. Każde dziecko ma swoje obowiązki: nakrywanie do stołu lub zmywanie po posiłku, pomoc w ogrodzie, sobotnie sprzątanie. Pomimo tego, że nie są rodzeństwem, żyją jak w rodzinie. Starsi troszczą się o młodszych, pomagają im. Zawsze zachwyca mnie widok dzieciaków idących grupkami i trzymających się za ręce, podczas niedzielnego wyjścia do kościoła.

boliwia_tupiza_zgrygiel_wspolnota_05

Wspólnota

Wszystkie te wspólnoty składają się na jedną główną. Jest to wspólnota uczniów Jezusa: nie idealnych, czasem zbuntowanych albo zagubionych, jednak takich, którzy potrafią wyciągnąć rękę do drugiego człowieka w potrzebie; którzy wspierają się nawzajem oraz są gotowi wysłuchać. I pomimo różnic kulturowych i wiekowych, a także kłótni, które czasem się zdarzają, Chrystus jest obecny w drugim człowieku i niekiedy to właśnie przez tą drugą osobę chce nas czegoś nauczyć. Pomimo tego, że czasem egoizm bierze górę, ale wtedy On swoim słowem i obecnością uczy nas pokory, aby przeprosić i miłości, aby przebaczyć.
W naszej wspólnocie spotykamy się na obiedzie, gdzie możemy porozmawiać i dowiedzieć się jak było w szkole; także świętujemy urodziny, czy gramy w piłkę na boisku. Siłę czerpiemy z modlitwy: codziennie spotykamy się na wspólnej modlitwie wieczornej, w soboty odmawiamy Różaniec, a w niedzielę Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Gdy Pan Bóg jest centrum wspólnoty to pomimo pojawiających się trudności taka wspólnota będzie trwać.

boliwia_tupiza_zgrygiel_wspolnota_02

Zosia,

Boliwia, Tupiza