Anioły Pokoju w Libanie
Liban nie jest ziemią obiecaną
Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zdecydowanie odradza podróże na terytorium Libanu. Powodem jest, oczywiście, COVID-19 oraz niepewna sytuacja polityczno-ekonomiczna. Może być niebezpiecznie, a na pewno nie będzie przyjemnie. Są jednak tacy, którzy do Libanu ruszyć musieli.
W styczniu 2014 roku w Iraku rozpoczęła się wojna domowa. W jej rezultacie około 1.8 miliona Irakijczyków zostało zmuszonych do opuszczenia domów, a dzieci wyrzucane były ze szkół, oddzielane od kolegów. W drogę ruszyły całe rodziny, by szukać schronienia w świecie, który nie miał ochoty ich przyjmować. Część z nich osiedliła się w Libanie. Myśleli, że na chwilę, że zaraz, może za rok, wrócą do swych opuszczonych wiosek… Mylili się. Dziś, siedem lat później, w Libanie (według szacunków) przebywa ok. 50 tys. irackich uchodźców.
Liban nie jest ziemią obiecaną. Nawet przed pandemią COVID-19 ubóstwa lub skrajnego ubóstwa doświadczało tam 67% ludności. Podobnie jest wśród uchodźców – ok. 70% z nich żyje w ubóstwie. Utrudniony jest również dostęp do podstawowych usług, pomocy zdrowotnej, pracy i edukacji. Niestety, wielu uchodźców traci nadzieję na poprawę sytuacji, wielu czuje się zapomnianych przez świat (większość międzynarodowej pomocy kierowana była do uchodźców z Syrii). Tylko dzieci wciąż marzą o powrocie do domu…
Szkoła Aniołów Pokoju
Losem dzieci pozbawionych szansy edukacji zainteresował się Syryjski Patriarchat Katolicki. Namiastka normalności, poczucie bezpieczeństwa, lekcje języka i edukacja początkowo dostępne były w skromnej postaci. Jednak, gdy jasne stało się, że szybki powrót rodzin i dzieci do Iraku nie będzie możliwy, zorganizowane zostały pełnowymiarowe zajęcia edukacyjne w szkole zgodne z irackim programem nauczania. Walka o dusze i umysły dzieci, walka o przyszłość – została rozpoczęta.
Od ubiegłego roku szkolnego placówką administrują Salezjanie Księdza Bosko. Wyzwania, przed którymi codziennie stają, powaliłyby niejednego. Skutkiem pandemii i obostrzeń z nią związanych (w tej chwili w Libanie nie można swobodnie wychodzić z domów) jest utrata pracy i źródeł dochodu wielu rodziców. Budynek szkolny ucierpiał w sierpniowej eksplozji w Bejrucie. Liczba dzieci w roku szkolnym 2020/21 była wyższa od oczekiwanej (rodziny, którym ostatecznie przyznano wizy do innych krajów, nie mogły opuścić Libanu). I wreszcie, po przejściu na naukę zdalną zaczęło brakować sprzętu do nauki dzieci.
Do tego ważnego dzieła możemy przyłączyć się poprzez Adopcję Miłości, który wspiera działania Szkoły Aniołów Pokoju. Warto, bo Szkoła Aniołów to nie tylko nauka, ale również zajęcia sportowe, psychologiczne i rozwój duchowy. W tej chwili tylko sesje psychologiczne prowadzone są stacjonarnie. Pozostałe zajęcia prowadzone są z wykorzystaniem Internetu – na tyle, na ile pozwalają warunki. Administracja szkoły stara się zapewnić odpowiednie narzędzia. Doszkalana jest też kadra pedagogiczna, bo bez tego nie jest możliwa rzetelna troska o rozwój dzieci.
W marcu Papież Franciszek odwiedzi Irak, by wesprzeć tych naszych braci, którzy ucierpieli w wojnie. Wspierać uchodźców możemy również my: modlitwą, postem i jałmużną.
Agnieszka Piliszek