Wsparcie dzieci ulicy w Togo
Salezjanie działają w Kara (w północnej części Togo) już od prawie 40-stu lat. Poruszeni losem dzieci dla których, z różnych powodów, domem stała się ulica, prowadzą dom, w którym obecnie schronienie znajduje 63 dzieci (45 chłopców i 18 dziewczynek).
Kim są ich podopieczni?
Niektórzy zostali bezpodstawnie oskarżeni o kradzież lub czary przez rodzinę lub lokalną społeczność (trzeba tu podkreślić, że w Afryce wschodniej, zwłaszcza w środowiskach wiejskich wiara w czary, uroki i duchy jest bardzo silna). Inni trafili na ulicę z powodu biedy, braku środków do życia w swoich rodzinnych domach, zmuszeni do pracy przez krewnych, bądź sieroty, pozostawione same sobie…
Są wśród nich także ofiary prostytucji, bądź dziewczynki, których rodziny zmusiły ich do opuszczenia szkoły i przedwczesnego zamążpójścia, aby zyskać korzyści materialne, a także młodociane samotne matki, którym rodziny odmówiły jakiejkolwiek pomocy.
Jak pracują salezjanie?
Pierwszym etapem jest praca w terenie, gdzie wraz ze świeckimi współpracownikami i wolontariuszami spotykają dzieci bezpośrednio na ulicy. Starają się z nimi rozmawiać, poznać ich sytuację i problemy. Proponują wsparcie w ośrodku. Tam zapewniają dzieciom dach nad głową, wyżywienie, środki higieny osobistej i pomoc medyczną oraz wsparcie psychologiczne. Organizują dla nich zajęcia sportowe i ogólnorozwojowe, a także przygotowują do podjęcia formalnej edukacji. Wspólnie obchodzą święta i różne uroczystości.
Kolejnym ważnym krokiem jest próba odszukania i podjęcia dialogu z rodzinami, bądź opiekunami dzieci oraz praca z nimi by, tam gdzie to możliwe, stworzyć szansę na reintegrację.
Jak pomagamy?
W ramach projektu chcemy wesprzeć najpilniejsze potrzeby placówki. Kwota, którą zbieramy pozwoli zapewnić:
- wyżywienie na okres trzech miesięcy
- zakup materacy na łóżka dla podopiecznych
Każdy z życiorysów tych młodych to dramat. Ale dramat z możliwym szczęśliwym końcem, bo u salezjanów są bezpieczne, a także otrzymają edukację.