Z funduszy przekazanych przez Was na dowolne cele misyjne wsparliśmy projekt wyjazdu reprezentantów ze szkoły w Monte Salvado do Limy, aby mogli wziąć udział w spotkaniu młodzieży z Domów Księdza Bosko w Peru.
Co tam robili? Jak im się podobało? Co dał im ten wyjazd?
Nasi chłopcy z internatu Miguel Magone w Monte Salvado i dziewczęta z domu Laura Vicuña w Quebrada Honda od 20 grudnia rozpoczęli wakacje, ponieważ tutaj w Peru w grudniu kończy się rok szkolny. Z wybranymi uczniami zaplanowaliśmy spotkanie na połowę stycznia, ponieważ w połowie lutego mieliśmy pojechać do Limy, na spotkanie z przełożonym generalnym Zgromadzenia Salezjanów ks. Ángelem Fernándezem Artime, który jako 10. następca księdza Bosko odwiedził naszą peruwiańską ojczyznę. Pomimo trwających wówczas strajków, niepokojów społecznych i pozamykanych tras komunikacyjnych, po wielogodzinnych podróżach przez górskie drogi, nasi uczniowie wrócili ze swoich domów i wspólnie mogliśmy zająć się przygotowaniami do wyjazdu. Codziennie uczestniczyliśmy w Eucharystii za Ojczyznę i z trudem przygotowywaliśmy wyprawę do Limy. Część potrzebnych środków zebraliśmy sami organizując loterię fantową, a część otrzymaliśmy dzięki uprzejmości naszych Przyjaciół z Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego z Krakowa. Dzięki temu mogliśmy nie tylko udać się na spotkanie z młodzieżą z innych domów salezjańskich, ale także na odwiedzić tak wielu pięknych miejsc.
Nasz wyjazd trwał 10 dni. Już sama podróż samolotem była niezwykle ekscytująca dla naszych. Niektórzy już na lotnisku mieli zawroty głowy, ale nawet nie wyobrażacie sobie ich radości gdy po raz pierwszy w życiu lecieli samolotem do stolicy. Nawet udało nam się zrobić zdjęcie z pilotami!
Nasz pobyt był bardzo intensywny i bogaty w różnego rodzaju atrakcje. Odwiedziliśmy Parque de Leyendas (zoo w Limie), udaliśmy się do sanktuariów św. Róży z Limy i św. Marcina z Porres, a także do głównego sanktuarium Peru, którym jest El Señor de los Milagros. Gdy poszliśmy na plażę, wiele osób było zaskoczonych, tym że woda jest słona!. Pojechaliśmy do największego parku wodno-fontannowego w Ameryce Łacińskiej; odwiedziliśmy Kongres, nawet niektórzy chłopcy mogli zasiąść na miejscach tych samych kongresmenów, którzy tego dnia pracowali poza Limą. Poszliśmy do muzeum marynarki wojennej w Callao i muzeum klasztoru franciszkanów, udaliśmy się też na główny plac, gdzie mogliśmy zobaczyć katedrę i zmianę warty w Pałacu Prezydenckim. Ten wyjazd poszerzył ich horyzonty, pozwolił odkryć, jak piękny i różnorodny jest ich kraj. Nasi uczniowie pochodzą z rodzin bardzo biednych, z odległych wiosek, większość z nich nawet nie znała Cusco, które znajduje się 6 godzin jazdy od naszego domu.
Najważniejszą rzeczą, jakiej doświadczyliśmy w Limie, było spotkanie domów salezjańskich w Magdalena del Mar, a w szczególności wizyta Przełożonego Generalnego Salezjanów ks. Angela Fernándeza Artime. Nasz przełożony generalny cieszył się z tego spotkania i pozostawił niezatarty ślad w życiu naszych wychowanków, którzy patrzyli na niego jak na samego Księdza Bosko. Jeden z chłopców powiedział mi, że „ksiądz Angel jest księdzem Bosko, który ponownie pojawił się na tym świecie”. To było coś niezwykłego, ponieważ chłopiec ten nigdy nie był zbyt religijny, a w ostatnim czasie jest bliżej Boga, uczestniczy we Mszach św. i spowiedziach. Dla Przełożonego Generalnego Salezjanów, przygotowaliśmy piękny taniec, który nazywa się terala, pochodzi z doliny Yanatile i opowiada o życiu oraz pracy tamtejszej społeczności. Ponieważ nie byliśmy w stanie wypożyczyć kostiumów, dlatego też zrobiliśmy je sami. Widać było, że występ bardzo podobał się wszystkim, co wywołało nieukrywaną radość i dumę u naszych uczniów. To był bardzo piękny i owocny czas, a chłopcy i dziewczęta wrócili do doliny Yanatile ubogaceni wielkim dobrem.
Ks. Ryszard Łach sdb, dyrektor misji salezjańskiej w Monte Salvado
Jako psycholog, który wspiera uczniów szkoły w Monte Salvado, z radością przyjąłem zaproszenie, aby towarzyszyć młodzieży w wyjeździe do Limy na w Kongres Domów Księdza Bosco połączony z wizytą Przełożonego Generalnego Salezjanów. Ujęła mnie życzliwość z jaką mówił on młodych, opowiadał o początkach swojego powołania, dając im do zrozumienia, że księża pochodzą z rodzin takich jak oni. Chłopcy byli szczęśliwi i przyjęli go z całą swoją młodzieńczą energię. Myślę, że taka forma nagrody na osiągnięcia jest najlepszym sposobem nagradzania młodych ludzi. Miejsce, w którym żyją na codzień to wieś, mnóstwo roślinności, nasze wioski nie są zaludnione. Możliwość wyjazdu do miasta tak dużego i chaotycznego jak Lima, zostawiła im niezapomnianą lekcję i pozwoliła spojrzeć z szerszej perspektywy na świat. Dla mnie osobiście było to doświadczenie, które sprawiło, że odrodziłam się w wierze. Niezwykle ubogacające było także spotkanie z wychowawcami z innych domów i możliwość wymiany doświadczeń.
Mitshuko Zuniga, psycholog szkolny
Dziękuję Wam za to, czego ja i moim koledzy mogliśmy doświadczyć podczas podróży do Limy! Dla mnie największym przeżyciem był lot samolotem po raz pierwszy w życiu. miałem wrażenie jakbym jechał windą, ale znacznie gwałtowniej i w mgnieniu oka już leciałem. Zasnąłem, a kiedy się obudziłem byłem już w Limie i z okna, po raz pierwszy, zobaczyłem bardzo rozległe morze i statki! . To był tydzień pełen zabaw, poznawania rówieśników i odkrywania nowych miejsc i rzeczy. Było to fantastyczne, niesamowite wydarzenie! Wróciliśmy z walizkami pełnymi wspomnień i nowych znajomości.