Już dwa miesiące za nami :)

Nasze dzialania zataczaja coraz wieksze kregi. Pisalismy wam o kontakcie z osoba ktora ma w rodzinie osobe po urazie rdzenia kregowego. Dzis bylismy z pierwsza wizyta u Diego, ktory mieszka na drugim koncu miasta, jednak nie jest to przeszkoda bo siostrze udalo sie pozyczyc samochod i teraz jestesmy teraz bardziej mobilni. Mlody chlopak po skoku na glowke do wody  jest pelen energii i checi do dzialania. Udalo nam sie z nim troche poznac, a rodzina obiecala przywozic go do nas na ciwczenia. “Pierwszy kontakt” za nami, teraz czeka nas praca nad uzprawnianiem i nauka samoobskugi.

Nasze wizyty domowe stana sie teraz rowniez stalym elementem naszych dzialan. Mamy juz trzech pacjentow do ktorych dochdzilismy. Jednym z nich jest Polski ksiadz, ktorego odwiedzilismy zaraz po przyjezdzie, a dzis po raz drugi. Nasze dzialania w tym wypadku nie maja charakteru dzialan medychnych I rehabilitacyjnych bowiem ma on zapewniona pelna opieke medyczna I rehabilitacyjna. Kontakt jednak z innymi osobami ktore mowia po polsku jes dla niego duzym wsparciem duchowym i psychicznym.

Wieczorem udalo nam sie znalezc crpintero (stolarza), ktory wykona dla nas kolejne potrzebne nam sprzety – drewniana drabinke do cwiczen. Ten, jakze w Polsce popularny przyzad z kazdej Sali gimnastycznej, jest tu zupelnie nie znany. Kazda osoba ktorej opisujemy jak to bedzie wygladac jest bardzo zdziwona, bo na co komu moze sie przydac escalera (drabina), ktora ma szczebelki co 13 centymetrow. No ale sie udalo. Drabinka zamowiona i za kilka dni bedziemy ja mogli zamontowac w naszym gabinecie.