Plany na Boliwię
Kiedy myślę o planach na przyszłość, z reguły do głowy przychodzi mi to, co chciałbym robić za rok. Tego, co już wkrótce się zacznie, czyli pracy jako wolontariusz misyjny w Boliwii, nie potrafię sobie wyobrazić. Mimo przygotowań, rozmów, przeczytanych tekstów… Zresztą nie odczuwam tego, że zostało tak mało czasu. Wiem tylko, że jadę.
Po co jedziemy do Boliwii? Pomagać misjonarzom, uczyć dzieci, wychowywać… Ale w pamięć zapadły mi słowa usłyszane niedawno od jednego wolontariusza, również wyjeżdżającego na misje: jedziemy tam głosić Chrystusa. Dlatego otrzymaliśmy i przyjęliśmy krzyże misyjne.
Cieszę się na tych wszystkich ludzi, których twarze zobaczymy, na wspólną pracę z Robertem, na to czego się nauczymy. A jaka będzie ta przyszłość? Nie wiem, ale…
Piękne są stopy tych, którzy zwiastują Dobrą Nowinę
Zatem będzie pięknie!