Salezjanie na pomoc Nepalowi
Po przyjeździe do Nepalu natychmiast wspólnie ze współbraćmi Salezjanami, pojechaliśmy do najbardziej dotkniętych rejonów przez trzęsienie ziemi – dokładnie do wioski Sindhupalchok w regionie Ghorka. Naszym celem było dostarczenie żywności i innych materiałów. Był to już kolejny salezjański konwój przeznaczony dla mieszkańców tej wioski. Już w samym Katmandu widoczne są zniszczenia, zawalone domy i zniszczone drogi, jednak dzięki Bożej opiece większość budynków ocalała. W drodze do naszej wioski mijaliśmy zniszczone miejscowości, zawalone budynki. Po dotarciu na miejsce, kiedy rozpoczęła się dystrybucja, zaczął padać deszcz. Tu zaczęła się pora deszczowa, a wielu ludzi nadal nocuje w prowizorycznych namiotach. Dlatego właśnie oprócz żywności Salezjanie rozdają plandeki, folie i wszystko co pomoże zabezpieczyć mieszkańców przed deszczem.
W drugim dniu ruszyliśmy z kolejnym transportem również do regionu Ghorka do wioski Muchok. Wyjechaliśmy o godzinie 6.00 rano a na miejsce dotarliśmy o godzinie 18.00. Była to prawdziwa wyprawa po bezdrożach i gruntowych drogach w terenowym samochodzie. Nasz konwój składał się z siedmiu traktorów z przyczepami załadowanymi ryżem, olejem i plandekami. Wioska ta leży właściwie na szczycie bardzo wysokiej, stromej góry. Po dotarciu na miejsce zobaczyliśmy zrujnowaną wioskę, gdzie jedyna na tym terenie szkoła uległa zniszczeniu w całości. Na szczęście w czasie trzęsienia ziemi nie było żadnych lekcji, ale odbywało się zebranie nauczycieli – czworo z nich zginęło. To dopiero mój drugi dzień w Nepalu.
Roman Sikoń sdb, 09.05.2015 Katmandu, Nepal