Boliwia od kuchni

Dzielimy się z Wami wiadomościami od jednej z naszych adopcyjnych podopiecznych – Jhovany, byłej wychowanki domu dziecka w Tupizie, a obecnie studiującej rachunkowość i finanse w Tarija.

Witajcie Drodzy Przyjaciele,

Tu Jhovana. Mam nadzieję, że u  Was wszystko dobrze i że jesteście zdrowi. Ciekawa jestem jak minęła Wam końcówka roku? Mam nadzieję, że był to czas spędzony z rodziną, pełen radości, pokoju i miłości.

Ja spędziłam ten okres bardzo miło. W święta Bożego Narodzenia uczestniczyłam w Mszy Świętej, po niej mieliśmy uroczysty obiad bożonarodzeniowy (przygotowywany tylko w Boże Narodzenie), który nazywa się picana.


Zakończenie roku również świętowaliśmy Mszą Świętą, po niej była tradycyjna potrawa – pieczona wieprzowina. O północy zjada się tu 12 winogron, każde winogrono to jedno życzenie noworoczne, po tym są sztuczne ognie.

Jestem podekscytowana i szczęśliwa Nowym Rokiem, z nowymi celami i założeniami, które mogę osiągnąć, także dzięki Waszej pomocy. Bardzo serdecznie za nią dziękuję.

Chcę też dodać, że popołudniami pracuję w sklepie z artykułami elektronicznymi, a do południa chodzę na zajęcia.

Jeszcze raz chcę Wam bardzo serdecznie za Waszą pomoc, którą mnie obdarzacie. Jest ona dla mnie bardzo cenna i ważna. To nieocenione wsparcie. Niech Bóg rozlewa na Was swoje błogosławieństwo za Wasze wielkie serca.

Żegnam się z Wami życząc Wam powodzenia, zdrowia i szczęścia w Waszym życiu. Niech Bóg ma Was w swojej opiece i zawsze Was chroni.

Jhovana