Boliwia: Przeżycia, wartości i nauki, które zmieniły moje życie!
Czasami niektóre osoby pytały i nadal pytają mnie, dlaczego zdecydowałam się na wyjazd misyjny. Odpowiedź nie jest prosta, ponieważ ciężko to ubrać w słowa. Można to uznać za przeczucie, ale nie jest to dobre zdefiniowanie. Czasami się wie w sercu, że jest to słuszna decyzja.
Będąc już pod koniec naszego pobytu, otrzymuję natomiast pytania odnośnie tego, jak jest na misji. Tak jak w pierwszym przypadku, odpowiedź nie jest taka łatwa, jak można by było przypuszczać.
Przeżyłyśmy chwile, które zostaną z nami do końca życia! Momenty piękne, które nas zbudowały, napełniły nas jeszcze większą miłością do wszystkich, pomogły nam dostrzec piękno w każdej drobnej rzeczy! Wydarzyły się też momenty trudniejsze, które nauczyły nas innego spojrzenia na nasze życie i na cały świat.
Nasze doświadczenia i przeżycia są trudne do opowiedzenia, ponieważ perspektywa jest zupełnie inna. Patrząc na pewne rzeczy z perspektywy polskiej może być krzywdzące. Nie będąc w tym samym miejscu, nie da się zrozumieć pewnych zachowań czy zdarzeń. To co jest najważniejsze to by wychodzić zawsze z pozycji miłości i być otwartym na każdego. Jest to bardzo ważne na misjach, ale również w naszym codziennym życiu, gdziekolwiek jesteśmy. W każdym miejscu na świecie ludzie mają piękne, czasami trudne historie życia. Każda osoba jest niesamowita i wyjątkowa.
Nasze dzieciaki w ośrodku nauczyły nas ogromnej ilości wartościowych rzeczy. Jak podchodzić do ludzi z pełną otwartością, jak cieszyć się z drobnostek czy jak widzieć w każdej osobie najlepsze ich cechy. Jestem ogromnie wdzięczna za to co doświadczyłam i dziękuję Bogu za tą możliwość, którą postawił na mojej drodze. Gdy damy się Jemu prowadzić, mogą się wydarzyć niesamowite rzeczy w naszym życiu.