Rekolekcje w drodze..
Ostatni tydzień stycznia i jednocześnie ostatnie dni wakacji, spędziliśmy razem z dziećmi i młodzieżą na rekolekcjach w drodze. Wszyscy uczestnicy, to osoby, które w jakiś sposób pracowały na rzecz kościoła, ministranci, animatorzy, członkowe pastoralu, katechiści i inni. Dzięki wsparciu od darczyńców SWM, udało nam się zabrać aż 40 osób z dwóch parafii (Aiquile i Totora).
Tematem naszych wakacji z Bogiem był „Kościół jako wspólnota rodzinna”, który odkrywaliśmy podczas codziennych konferencji z ks. Wiesławem i ks. Jarkiem. Przyglądaliśmy się nie tylko kościołowi, ale również sobie i roli jaką w nim mamy, rozważaliśmy też więź z Bogiem Ojcem i Maryją.
Gdzie jest Chrystus, tam jest życie.
św. Ambroży
Dla wielu naszych podopiecznych był to piękny czas pogłębienia relacji z Chrystusem i nawiązywania nowych przyjaźni. Bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie to, jak szybko wszyscy uczestnicy zintegrowali się ze sobą, pomimo, że wielu z nich nie znało się wcześniej. Bożą obecność można było poczuć nie tylko podczas modlitwy, ale w codziennych sytuacjach, kiedy młodzi ludzie dawali piękne świadectwo braterskiej troski jeden o drugiego.
Celem naszego pielgrzymowania było sanktuarim Virgen de Candelaria (Matki Bożej Gromnicznej) w Copacabanie, które dla boliwijczyków jest tak ważne, jak dla nas Matka Boska Częstochowska. Po drodze mieliśmy okazję odwiedzić kilka innych miast i podziwiać piękno boliwijskiej natury, która nieustannie mnie zachwyca.
Pierwszym przystankiem była Totora, gdzie ks. Jarek ugościł nas, abyśmy następnego dnia, już w pełnym składzie, mogli wyjechać w kierunku Oruro. Siostry Terezjanki, jak zawsze, kiedy jesteśmy w okolicy, czekały na nas z otwartymi drzwiami i pyszną kolacją. Na miejscu udało się zwiedzić Oruro i piękne Santuario del Socavón. Najwytrwalsi, pomimo dużej wysokości (a tym samym mniejszej ilości tlenu), zdecydowali się wspiąć na górę, pod figurę Matki Bożej Virgen del Socavón. Na koniec dnia, pozjeżdżaliśmy na kartonach z ogromnej betonowej zjeżdżalni i biegiem, uciekając przed deszczem, wróciliśmy do domu sióstr.
W miłości, która ma swoje źródło w Sercu Chrystusa, jest nadzieja na przyszłość świata.
św. Jan Paweł II
Kolejne dni spędziliśmy na Copacabanie, która leży przy malowniczym jeziorze Titicaca. Odwiedziliśmy Sanktuarium, wspieliśmy się na kolejną górę, tym razem odnajdując figurę Matki Bożej Bolesnej. Nie zabrakło też czasu na odpoczynek, zwiedzanie okolicy i zacieśnianie więzi między uczestnikami. Były tańce, kalambury z wydarzeniami z historii Kościoła i wiele innych aktywności. Udało nam się zobaczyć dwie wyspy (Isla del Sol i Isla de la Luna), które są ważną atrakcją turystyczną z uwagi na zabytki z okresu inkaskiego. Po zwiedzaniu, wracając łodzią do Copacabany, robiliśmy sznurkowe różańce, które niektórym wyszły naprawdę przepięknie i zatrzymaliśmy się na obiad w miejscu, gdzie nasza młodzież mogła sama wyłowić posiłek, co sprawiło im ogromną radość :)
Ostatnim punktem na planie rekolekcji w drodze było La Paz, położonege na wysokości 3200–4100 m n.p.m., gdzie mogliśmy przejechać się teleferico, które jest tam bardzo popularnym środkiem komunikacji. Przez kilka godzin podziwialiśmy uroki miasta, a następnie ruszyliśmy w drogę powrotną. Ten tydzień minął mi naprawdę szybko, ale myślę, że był bardzo owocnym i pięknym czasem. Ogromne podziękowania dla wszystkich, którzy umożliwili naszej młodzieży udział w wakacyjnym spotkaniu z Bogiem, jesteście niesamowici!