Wieści i prośby z Korostyszewa
Wojna trwa. To fakt. Bogu dziękować, nasze miasto (Korostyszew) na dzień dzisiejszy obstrzałów nie doznało.
Niezmiernie nam miło, że w tak trudny dla nas czas, Salezjański Wolontariat Misyjny, dbając o nasz byt, wychodzi nam na przeciw, proponując swoją pomoc. Pytania, które słyszymy w ostatnich dniach to: „Co tam u was?”, „Jak wy?”, „Co potrzebujecie?” „Czym wam pomóc?” i temu podobne są tak często powtarzane…
Postaram się krótko odpowiedzieć i opisać sytuację. Wojna trwa. To fakt. Bogu dziękować, nasze miasto (Korostyszew) na dzień dzisiejszy obstrzałów nie doznało. Odczuwa się ogólna panika wśród ludzi. Skupowane są hurtem produkty. Kolejki w sklepach, na stacjach paliwowych, aptekach. Ludzie opuszczają miasto, lub ciągle przebywają w schronach albo w piwnicach własnych domów. Na ulicach pustki. W kraju ogłoszony stan wojenny. My jednak trwamy, jesteśmy na miejscu, modlimy się… , w kościołach odprawiane są Mszę Św., adoracje i nabożeństwa.
Jak wiadomo, oprócz parafii w Korostyszewie, salezjanie prowadzą Młodzieżowy Centrum „Don Bosko”, w którym ostatnio pracował wasz wolontariusz Szymon Skolarus. Na bazie Młodzieżowego Centrum działało przedszkole, kursy językowe, kursy modelarskie, drużyna piłkarska, katecheza, oratorium. Mamy też pizzerię „Margarita”, która jest zawieszona w swej działalności i „Orlik” – boisko do piłki nożnej.
Czas pandemii podkosił naszą działalność, ale z Bożą pomocą i dzięki zaoszczędzonym środkom finansowym nie tylko trwaliśmy ale i prowadziliśmy naszą działalność zgodnie z charyzmatem salezjańskim, służąc tutejszej ludności, a szczególnie młodym.
Rozmawiając dzisiaj ze współbraćmi o naszej przyszłości i koniecznej dla nas pierwszej pomocy doszliśmy do wniosku, a mianowicie:
– niestety wojna sprawiła, że nasza działalność w Młodzieżowym Centrum została całkowicie sparaliżowana;
– stan wojenny sprawił, że nie tylko młodzieży w oratorium nie ma, ale i pizzeria i boisko są puste;
– Centrum Młodzieżowe to nie tylko salezjanie, ale i zespół osób świeckich, którzy u nas i z nami pracują,
– głównym źródłem utrzymania dzieła to była pizzeria i wynajem boiska;
Problem z którym, my salezjanie, spotkamy się jutro – to utrzymanie naszej struktury.
Zrobiłem krótki kosztorys wydatków na miesiąc. Gdybyście mogli nas wspomóc i jeden miesiąc nam opłacić bylibyśmy wam bardzo wdzięczni.
To jest oczywiście w ukraińskiej walucie w hrywniach. Na dzień dzisiejszy kurs 7.30 za hrywnie, to znaczy, że za 100 zł dają 730 hrywni, czyli w złotych to by razem wyszło 13000zł.
Więc podsumowując:
Na dzień dzisiejszy jak bym miał wam odpowiedzieć, co pilnego nam potrzeba, to właśnie te dwie rzeczy.
- 13 000 zł na bieżące wydatki
- Generator paliwowy do wyrobienia prądu. Jaki? Średniej klasy. Czym mocniejszy tym lepszy.
Przepraszam za szczerość i może nadmierną potrzebe, ale…
Bardzo wam dziękujemy !!!
Szczęść Boże!
Ks. Marian Kuc SDB
Dyrektor wspólnoty w Korostyszewie
Zdjęcia zrobione podczas misji naszego wolontariusza Szymona w Korostyszewie kilka miesięcy temu. Dziś życie wygląda tam zupełnie inaczej…