GAMBIA: BOSCO SUMMER CAMP 2021

Ciekawi jesteście jak wyglądają wakacje w Gambii? W tym roku do Kankujang Mariama ponownie zawitali wolontariusze ze szkoły salezjańskiej we Wrocławiu, aby pomóc w prowadzeniu Summer Campu - półkolonii dla dzieci i młodzieży.

Przygotowania do obozu

Do wioski przybyli już początkiem sierpnia, aby uczestniczyć w przygotowaniach do półkolonii. Kurs dla animatorów rozpoczął się od wspólnych zabaw z chustą. Oczywiście nie mogło zabraknąć wykładu o systemie prewencyjnym, który jest stosowany przez księży salezjanów. Był także czas na przygotowane przez Dominikę, Elę i Paulę tańce, przy których wszyscy bawili się świetnie. 

Każdy animator został przydzielony do jednej z sześciu grup, a wśród nich zostali wybrani liderzy. Grupy otrzymały swoich patronów w postaci świętych oraz kolory. Podczas obozu dzieci bardzo utożsamiały się z kolorami i nazwami. Zostali wybrani także nauczyciele na przedpołudniowe zajęcia. Całe przygotowania trwały do ostatniej minuty przed obozem.


Dzień na półkolonii

Dni na obozie codziennie miały ten sam plan. Najważniejszym punktem dla animatorów była poranna Msza Święta. Ksiądz starał się zachęcać wszystkich do udziału w Eucharystii i wielu młodych faktycznie z niej korzystało. Niektórzy animatorzy z Gambii mieli poranne obowiązki do wypełnienia (np. gotowanie, sprzątanie, pranie), które nie pozwalały na uczestnictwo w nabożeństwie. Następnie wszyscy z pustymi żołądkami biegli na śniadanie. Towarzyszyły mu radosne rozmowy. Spotkania te pomagały nam (animatorom – lokalnym i z Polski) jednoczyć się z sobą. Po szybkim śniadaniu wychowawcy szli do holu witać dzieciaki. Pierwszym punktem dla uczestników Summer Campu była poranna modlitwa
z odczytaniem fragmentu ewangelii na dany dzień i omówieniem tematu dnia. Przed południem dzieci i młodzież uczestniczyli w lekcjach angielskiego, matematyki i przedmiotów przyrodniczych. Takie zajęcia prowadzone są niemal na każdym obozie w Afryce. Wychowankowie mają okazję powtórzyć materiał. Wydawało by się, że w czasie wakacji dzieci powinny sobie odpocząć od nauki, ale one chętnie korzystają z możliwości poszerzania swojej wiedzy.

Dzieci przedszkolne również uczyły się, ale przez zabawę. Poznawały zapis swoich imion, aby rozpoznawać je jako jeden obraz. Starały się zapamiętać pierwszą literę swojego imienia. Na zajęciach matematycznych spróbowały swoich sił
w kodowaniu, dowiedziały się kto jest najwyższy w ich grupie i kto najlepiej liczy wśród maluchów, a wśród starszaków kto najlepiej dodaje. Z wiedzy przyrodniczej powtarzały nazwy zwierząt w języku angielskim.

Najważniejsze jednak dla nich było to, że my jesteśmy z nimi i chcemy się z nimi bawić, a gdy zajdzie taka potrzeba, chętnie je przytulimy. Jest to tym ważniejsze, że u nich w domu często brakuje okazywania miłości. Dla mnie widok uśmiechu na twarzy dziecka jest najpiękniejszym widokiem, wnoszącym do mego serca ogrom radości.

Po lekcjach była pora na rozruszanie całego ciała na tańcach prowadzonych przez wolontariuszki z Wrocławia. Następnie z nową energią ruszaliśmy na spotkania w grupach. Każdego dnia miały one inny temat i przypisany do niego fragment Ewangelii. Codziennie przybliżaliśmy dzieciom życie świętego Jana Bosko, starając się aktywizować je pytaniami oraz różnymi zadaniami do wykonania. Po części ewangelizacyjnej był czas na przygotowanie tańca, piosenki lub dramy na finał obozu. Spotkania odbywały się w salach szkolnych, gdzie trudno było wytrzymać z powodu wysokich temperatur. Animatorzy jednak starali się dawać z siebie wszystko, aby rozwijać wiarę swoich podopiecznych
i jak najlepiej przygotować ich na końcowe występy. Wszystko odbywało się w duchu systemu prewencyjnego. 

O godzinie 13:30 był czas na obiad, który okazał się być bardzo ważnym punktem programu dla wszystkich uczestników półkolonii. Kucharki gotowały nam tradycyjne dania, takie jak jasa i domoda (gulasz z orzeszków ziemnych).

Po obiedzie był czas na rywalizację pomiędzy grupami, której towarzyszył głośny doping członków poszczególnych grup. Zawody były bardzo zacięte. Jedni szybciej biegali podczas przenoszenia kamyków, czy podczas gry w piłkę ręczną, inni byli bardziej dokładni przenosząc piłeczkę na łyżeczce. W rezultacie do ostatniego dnia nie byliśmy pewni kto będzie zwycięzcą.

Przedostatnim punktem dnia była możliwość rozwijania swoich umiejętności poprzez uczestnictwo w wybranych zajęciach. Były to np.: gra na gitarze i keyboardzie, taniec nowoczesny, śpiew, zajęcia plastyczne, gra w piłkę nożną
i koszykówkę. Najmłodsi w tym czasie bawili się na placu zabaw.

Każdy dzień kończyliśmy wspólną modlitwą, ogłoszeniami, podsumowaniem dnia, w tym przydzieleniem punktów za: punktualność, dyscyplinę, doping w czasie rywalizacji i zwycięstwo w zawodach w danym dniu.

Podsumowanie obozu

W ostatnim dniu podziękowaliśmy Bogu podczas Mszy Świętej za wspólnie przeżyty czas. Wszystkie grupy zaprezentowały owoce swojej pracy w holu oratorium. Najlepszą grupą okazała się zielona, która miała za patronkę Laurę Vicuna. Radość ze zwycięstwa była ogromna. Nagrodzeni zostali również najlepsi uczniowie w przedszkolu
i w każdej klasie szkolnej. Wszystkie grupy otrzymały też coś słodkiego do podziału, aby nikomu nie było przykro.

Czas ten nauczył nas jeszcze większego dawania miłości innym, poprzez najprostsze gesty. Nawet zwykły uśmiech może uszczęśliwić drugiego człowieka.

Nauczyliśmy się też dostosowywać do każdych warunków pogodowych. Niestety w tym okresie było sporo deszczu. Jednego dnia z powodu bardzo silnej ulewy nie udało się rozpocząć naszych zabaw. Dopiero po południu otworzyliśmy drzwi Youth Center na dwie godziny aby dzieci mogły się pobawić. Ostatniego dnia również deszcz opóźnił rozpoczęcie Mszy Świętej.

Był to czas radości, uśmiechu i miłości przeżywanych w wielkiej wspólnocie księży, animatorów, dzieci i młodzieży.