Boliwia (Kami): Misja specjalna – SDB S.A.
Tak, to zdecydowanie łaska trafić na służbę do placówki misyjnej w Kami. Trudne to doświadczenie, ale jakże ciekawe i owocne! Moja misja w Kami dobiegła końca. W tym wpisie chciałbym przedstawić po krótce działalność salezjańskiej misji w tym miejscu.
Kami to mała, górska miejscowość, będąca centrum kompleksu górniczego. W pobliżu znajduje się jeszcze kilka innych, mniejszych miejscowości. Wraz z sąsiadującymi Villa Hermosa i Patińo, Kami liczy około 10 000 mieszkańców. Położona jest na wysokości ok. 3850m n.p.m. Najbliższe miasto to Cochabamba (ok. 2600m n.p.m., wielkości mniej więcej Krakowa), oddalona o 175km, z czego prawie połowa to górska droga szutrowa (od strony oczywiście Kami). Charakter tego miejsca jest ściśle związany z licznymi kopalniami wolframu i cyny, które wydobywa się tutaj już od ponad stu lat. Znaczna większość mieszkańców to rodziny górnicze, które mieszkają tu tymczasowo, by pracą w kopalni „podreperować” budżet.
Na stałe zaś zamieszkują inne, większe miasta. To tłumaczy między innymi stan tutejszych domów, w których mieszkają. Trochę cegieł na ściany, blacha na dach, zbiornik na wodę i gotowe. Co ciekawe, na wielu z nich można zobaczyć antenę telewizji satelitarnej. Początek tej placówki misyjnej to rok 1976, kiedy włoski salezjanin, o. Miguel (74 lata), zostało wysłany do Kami, by wspierać mieszkających tutaj górników i rolników. Kilka lat później dołączył do niego o. Serafino (71 lat), i tak, z małymi przerwami, kierują tą placówką do dnia dzisiejszego. Do pomocy mają przydzielonych salezjańskich kapłanów lub kleryków (Boliwijczyków), którzy dość często są zmieniani. Zawsze na placówce jest ok. 4 salezjanów.
Co moim zdaniem jest tak wyjątkowe w działalności tej parafii? Przede wszystkim to, że przez wszystkie lata działalności włoskim salezjanom, przy pomocy boliwijskich współbraci, udało się stworzyć wiele dzieł, które służyły lub nadal służą tutejszym mieszkańcom. Czytając o poniższych działalnościach należy mieć ciągle na uwadze ogromne utrudnienie w postaci transportu między wioską i miastem. Parafia pw. św. Józefa Rzemieślnika w Kami podczas swojej przeszło 45-letniej działalności wybudowała między innymi:
– szpital,
– kościół,
– kaplice w pobliskich miejscowościach,
– dom dla księży.
Do działalności misji w Kami należały wcześniej kino i telewizja parafialna.
Obecnie jej główna działalność to:
1. Warsztaty:
– mechaniki samochodowej, gdzie naprawiane i obsługiwane są pojazdy wszelkiego typu, należące do parafii oraz mieszkańców okręgu górniczego,
– mechaniki przemysłowej, gdzie naprawiane i wytwarzane są części maszyn i urządzeń potrzebnych dla rozległej działalności parafii (o tym szerzej poniżej), sprzęt górniczy. Warsztat zapewnia również bieżące usługi wykonywane dla mieszkańców,
– elektryki, w którym również dba się o prawidłowe funkcjonowanie wszelkich urządzeń i instalacji elektrycznych parafii,
– stolarski, w którym wykonuje i naprawia się przedmioty na potrzeby parafii oraz mieszkańców.
2. Masarnia i przetwórnia nabiału:
Pomysł na powstanie tego miejsca zrodził się głównie z potrzeby ochrony zdrowia mieszkańców Kami poprzez prowadzenie bezpiecznej hodowli. Dość ciekawym jest, że tradycyjnie świnie hodowane są w Boliwii na wolności, jak w Polsce psy czy koty. Jedzą również co chcą, wliczając w to liczne odpady i śmieci. Z tego powodu świnie chorują, następnie są spożywane przez mieszkańców, co prowadzi do chorób ludzi i, niejednokrotnie w historii, do śmierci.
Salezjanie postanowili więc zadbać o dostarczenie tutejszej ludności zdrowego jedzenia. Parafia posiada hodowlę około 40-tu świń, kilku krów, pstrągów, kur, a nawet lam! Produkty które wytwarza to min.:
– ser biały,
– jogurt,
– surowe pstrągi,
– surowe mięso świń (produkt wystarczająco tani, by mógł go kupić każdy mieszkaniec Kami),
– szynki, kiełbasy i salami ze świń i z lamy (produkty droższe, sprzedawane również w supermarketach w większych miastach Boliwii),
– prawdopodobnie wiele innych, o których istnieniu nie mam pojęcia.
Wszystkie powyższe produkty można kupić na miejscu w parafialnym sklepie. Należy zaznaczyć, że hodowla wszystkich zwierząt jest prowadzona na wysokim poziomie, mięso jest badane, zachowane są wysokie standardy czystości i odpowiedniego odżywiania.
3. Radio Don Bosco:
Prowadzi działalność duszpastersko-informacyjno-edukacyjną dla całego kompleksu wiosek.
4. Internat:
Młodzież męska zamieszkująca nieco oddalone od Kami wioski, by móc uczęszczać do szkoły, może w dni robocze (niektórzy również w weekendy) mieszkać w salezjańskim internacie. Oprócz normalnych zajęć w państwowej szkole w Kami, chłopcy dodatkowo każdego dnia spędzają trzy godziny w wybranych przez siebie warsztatach, gdzie uczą się praktycznych umiejętności. Ponadto otrzymują chrześcijańską formację i wychowanie, przydzielane im są obowiązki gotowania, sprzątania, wyrobu chleba w parafialnej piekarni, nauki itp.
5. Szkoła techniczna:
Przeznaczona jest dla uczniów uczęszczających do szkoły średniej i tych, którzy już ją skończyli. Kształci zgodnie z wytycznymi państwowymi na kierunku mechaniki przemysłowej, samochodowej oraz przetwórstwa produktów. Zajęcia teoretyczne i praktyczne prowadzone są przez pracowników warsztatów.
6. Elektrownia wodna:
Oczko w głowie o. Serafino. Na początku XXI wieku uruchomił on działalność starej, górniczej elektrowni. Po kilku latach wybudował obecnie działającą, a parafia jest w trakcie budowy jeszcze jednej (aktualnie przy pomocy materiałów wybuchowych drążony jest półtorakilometrowy tunel w skale). Wszystko po to, aby działalność misji w Kami była całkowicie niezależna finansowo od wszelkiej pomocy z Europy. Elektrownia parafialna jest jedną z kilkunastu działających w Boliwii. Energia elektryczna jest sprzedawana do państwowej sieci, a także zaspokaja potrzeby placówki.
Oprócz powyższych parafia prowadzi normalną działalność duszpasterską: sprawowanie sakramentów, przygotowanie do nich etc. Posiada około dziesięć samochodów (oczywiście terenowych), w tym dostawczy (konieczny przy budowie elektrowni). Zatrudnia na „etacie” około 30-tu pracowników (warsztaty, radio, budowa elektrowni, księgowość, opieka nad domem), z których część jest byłymi wychowankami internatu. Pracują naprawdę solidnie i niejednokrotnie zadziwiają mnie swoją wiedzą i umiejętnościami. Przez wiele lat historii parafii również wolontariusze (głównie włoscy, boliwijscy, niemieccy i hiszpańscy) stanowili dla niej solidne wsparcie i mam nadzieję, że w przyszłości nasz polski wolontariat będzie również regularnie wysyłał naszych ludzi do pomocy w Kami.
Przez to wszystko placówkę salezjańską w Kami spokojnie mogę nazwać prężnie działającą „Bożą firmą”, która służy tutejszej ludności. Jednym słowem SDB S.A. ;-)
SDB – Salesians of Don Bosco, skrót zakonny salezjanów