Podsumowanie projektu – wsparcie szkoły krawieckiej w Etiopii

Pamiętacie jak zbieraliśmy fundusze na wsparcie szkoły krawieckiej w Zway w Etiopii?
Dzięki Wam udało się przekazać 9383,10 PLN
Przekazane środki umożliwią między innymi odnowienie rozdzielnicy prądu w colleg-u. W ten sposób będzie można zmodernizować sieć, usprawnić i ograniczyć niepotrzebne zużycie prądu, a dzięki temu zminimalizować straty.

Chciałoby się zakończyć projekt podsumowaniem: skrojony na miarę i to nie tylko dlatego, że dotyczy szycia.  Dlaczego? Bo widać efekty. Bo każde wsparcie, także i to, które jest przysłowiową wędką, szczególnie w placówki edukacyjne daje sygnał i znak dla uczniów, że warto. Warto się starać i uczyć, bo skoro ktoś z zewnątrz w nas wierzy i inwestuje to znaczy, że naprawdę ma to sens. To daje dodatkową motywację do działania.

Przyjemnie było patrzeć na zmiany. Już na korytarzach collegu był większy ruch. W tych dniach z dwóch powodów. Pierwszy to po prostu więcej ludzi i więcej pracy, ponieważ część warsztatowa w collegu działa znacznie prężniej, jest tam zatrudnionych więcej osób, co wynika z większej ilości zamówień. Dlatego też nie wszyscy uczniowie muszą szukać pracy na zewnątrz, część może zostać w szkole i pracować na misji. Dzięki nowej rozdzielnicy prądu, można używać większej ilości maszyn w jednym czasie.

Większa ilość zamówień wynika z tego, że college otworzył sklep ze swoimi produktami, który jest jednocześnie centrum, gdzie można składać zamówienia. Znajduje się on przy głównej drodze w mieście więc dostępność jest bardzo dobra. W sklepie stoją dwie nowe maszyny, aby można było przeróbki ubrań robić na miejscu, a w sytuacji kiedy nie ma klientów sprzedawczynie (absolwentki szkoły) nie marnują czasu, tylko mogą szyć.

Drugim powodem tego gwaru i ruchu na korytarzach była radość i duma, gdyż w tych dniach ogłoszono wyniki konkursu mody, który odbywał się w Hiszpanii na Teneryfie, do którego swoją kolekcję zgłosiła jedna z nauczycielek college, zresztą także jego absolwentka. Jej kolekcja zakwalifikowała się na pokaz na Teneryfie, w szkole trwały więc przymiarki kolekcji, sesje zdjęciowe, w których w roli modelek wystąpiły uczennice. Dla Haymanot (nauczycielki) był to czas oczekiwania na wizę, aby mogła pojechać ze swoją kolekcją na Teneryfę, co jej się ostatecznie udało.

Takie momenty w procesie edukacji są bezcenne. To wielka zachęta i motywacja dla uczniów być świadkiem takiego sukcesu. Ale też znak dla nas wszystkich, że nieważne czy wielkie miasto w Europie, czy małe miasteczko w Afryce wszędzie rodzą się talenty i warto je wspierać.

Red. Agnieszka Truchan