Peru (Lima): Bienvenido Łukasz a tu nuevo hogar – Witamy w Twoim nowym domu Łukaszu

 

Mój nowy dom. Nowy, choć budynek spełnia swoją rolę już kilka lat. Dla mnie jednak są to nowe mury. Pierwsze drzwi. Co mnie za nimi czeka? Czuję wewnętrzną radość, choć powinien pojawić się strach, ale to przecież Pan Bóg mnie tu posłał. W głowie słyszę pieśń z mojego rozesłania: Uwielbiam Twoje imię, uwielbiam Twoje serce. Pragnę tego! Więc jestem! Cały dla Niego! By świadczyć!

Pierwsi chłopcy. Wybiegają. W głowie kołata się pytanie. O co zapytać? Wcześniej ułożony schemat pierwszego spotkania, pierwszych słów zostaje zburzony widząc ich pełne radości oczy. Pojawia się dreszczyk emocji.
Poznaję chłopaków. Każdy z nich przedstawia mi się, jednak nie jestem w stanie zapamiętać choćby jednego imienia. Patrzę na ich twarze i dostrzegam tęsknotę za prawdziwą miłością, która zakryta jest radością spotkania z nowym wolontariuszem. Czy uda mi się stać ich przyjacielem?

Mija już pierwszy tydzień. Codzienna modlitwa. Bez niej nie byłbym w stanie wyjść z łóżka. Nowe postanowienia. Nowe intencje. Chłopaki powoli otwierają się. Zadają wiele pytań, na które nie znam odpowiedzi, więc proszę Ducha Świętego by oświecał mnie.
Uczę się na nowo zawierzać wszystko Panu Bogu i Maryi Wspomożycielce. Jestem ich dzieckiem!!