Palestyna: Wielki krzyk o miłość
Podczas pierwszej niedzielnej mszy świętej w Betlejem usłyszałyśmy słowa świętego Franciszka
Zawsze głoście Ewangelię, a gdyby okazało się to konieczne, także słowami
Codziennie staramy się, by nasza postawa, praca, modlitwa i rozmowy wskazywały na Boga i dawały przykład dobrego życia. Nie zawsze jest to dla nas proste. Dzieciaki często postępują w myśl zasady „oko za oko, ząb za ząb”. Jeśli ktoś mnie uderzy lub coś mi zabierze koniecznie muszę go za to ukarać. Zatrzymanie kręgu ciągłego oddawania sobie razów nie jest sprawą łatwą. Rozmowy z dziećmi i próby wytłumaczenia, że takie zachowanie nie rozwiązuje problemów, powtarzają się bardzo często. Przekonanie do przebaczenia, życia w koleżeństwie i powiedzenia ‘przepraszam’ to nasz chleb powszedni.
Trudne sytuacje w rodzinach uniemożliwiają dzieciom prawidłowy rozwój i edukację. Dom Pokoju jest dla nich domem, w którym mogą się rozwijać i czuć ‘zaopiekowanymi’. Kiedy wracają do swoich domów muszą zmierzać się z problemami i trudami, które tam napotykają, z brakiem miłości, odrzuceniem, przemocą. Dom Pokoju to miejsce, gdzie doświadczają miłości i troski, poznają wartość nauki i pracy. Pobyt tutaj to lekcja dobrego i uczciwego życia, aby w przyszłości mogły przenieść te wartości do domów rodzinnych i swoich środowisk.
W gruncie rzeczy każdy z nas nosi w sobie takie dwa światy: ten pełen dobra i miłości oraz ten pełen strachu i niepewności. Tak jak nasze dzieci przynoszą swoje lęki do Domu Pokoju, gdzie uczą się je przełamywać, tak każdy człowiek uczy się rozpoznawania w sobie obu światów. Tylko od nas zależy, na który z tych światów będziemy się codziennie decydować.