
Tanzania: Didia
Teraz mam już dwa domy w Tanzanii. Drugim miejscem w którym będziemy pracować jest salezjańska szkoła w Didia. Miejscowość jest tak mała, że nie ma jej na mapach. Choć wydaje się, że jest położona niedaleko jeziora Wiktoria, w rzeczywistości leży w jednym z najsuchszych regionów Tanzanii.
Tutaj wspólnota jest dużo mniejsza niż w Dodomie, za to uczniów jest znacznie więcej – nawet podczas 5-cio tygodniowych wakacji, które właśnie się skończyły. Dla uczniów oznacza to powrót do zwykłego planu dnia oraz lekcji, ale nie do nauki, bo ta towarzyszyła im przez cały ten czas. Każdy poranek, ale i wieczór był przewidziany na naukę. Czas na sport i odpoczynek przychodził dopiero po południu. Nawet w weekendy, gdy harmonogram dnia był nieco swobodniejszy dla większości uczniów, część z nich pisała testy próbne aby przygotować się do listopadowych egzaminów. Teraz przed uczniami nowe wyzwania, które przyniesie nowy semestr:)


Tymczasem w budynku szkolnej biblioteki rozpoczęły się prace budowlane. Powstaje nowe piętro w którym zostaną urządzone czytelnie, tak by uczniowie mieli więcej miejsca na naukę. Ściany już wymurowane, beton się leje – zaawansowanie prac można śledzić na naszym fanpagu >> klik.

Katarzyna