Czad: Mamy już 16 studni!
Dla mieszkańców Czadu woda jest prawdziwym skarbem. Temperatury osiągają tam do 45 stopni, a pora sucha trwa 6 miesięcy. Brak wody powoduje głód, choroby, a nawet śmierć wielu ludzi. Od 2012 roku wspieraliśmy prowadzoną przez ks. Artura Bartola akcję budowy studni dla mieszkańców okolic Sarh. Dzięki olbrzymiemu zaangażowaniu parafii, osób prywatnych, firm i naszych wolontariuszy ze wszystkich oddziałów w ciągu 4 lat zapewniliśmy dostęp do wody pitnej ponad 8.000 osób!
Czystą wodą mogą się cieszyć mieszkańcy 16 miejsc: Doyaba, Kemdere, Massia, Brangarwa, Missakenagua, Ndila, Guidwolo, Mossyara, Manda, Sako-Banda, Moutoumbin, Maibo, Doba, Mougaro, Toki (2 studnie), Tarangala oraz młodzież przychodząca do Centrum Młodzieżowego w Sarh.
Oto, specjalnie dla Was, kilka słów od ks. Artura, który koordynował prace nad budową studni w Czadzie.
Drodzy Dobrodzieje,
Kierując do Was tych parę słów pragnę wyrazić wdzięczność moją, a przede wszystkim tych wszystkich ludzi, którzy dzięki waszej ofiarności w dniu dzisiejszym mają wodę zdatną do picia. Okres w którym przebywałem w Czadzie, w Sarh był dla mnie wspaniałym czasem, doświadczyłem ogromnej mocy łaski Bożej w głoszeniu Ewangelii ludziom, którzy znali ją w bardzo małym stopniu, bądź jeszcze wcale jej nie znali. Był to teren pierwszej ewangelizacji.
Głoszenie Słowa Bożego przejawia się również przez konkretną pomoc, zwłaszcza w przypadku kraju, który tej pomocy potrzebuje. Wioski do których dojeżdżałem były w bardzo trudnej sytuacji, zwłaszcza pod względem żywności i wody zdatnej do picia. I tu znów doświadczyłem ogromnej łaski Opatrzności Bożej.
To właśnie dzięki Wam drodzy Dobrodzieje, Waszemu dobremu sercu i dostrzeżeniu tych najbardziej potrzebujących, udało nam się ofiarować wielki skarb. Skarb dla naszych wiernych, ale nie tylko, gdyż z tego skarbu, jakim jest woda korzystają wioski, których nie wszyscy mieszkańcy są katolikami. W Czadzie doświadczyłem nie raz czym jest brak wody – prowadzi do odwodnienia a nawet do śmierci i takich przypadków było dużo. Picie wody, która nie jest do tego zdatna do jest przyczyną wielu chorób, zwłaszcza u dzieci, tym groźniejszych, ze w wioskach nie ma aptek.
Drodzy Dobrodzieje, nawet sobie nie wyobrażacie jak wielką radość sprawiliście mieszkańcom wiosek (każdej liczącej 500 osób). Woda pitna z każdej ze studni pomaga uniknąć chorób, ułatwia podlewanie roślin i hodowle zwierząt, a dzięki temu ułatwia zdobywanie żywności. Tam gdzie udało nam się zbudować studnie, mieszkańcy z wielkim wzruszeniem dziękowali za ten wspaniały dar. Niektórzy nawet dziwili się, że są tacy ludzie, którzy choć ich nie znają, a myślą o nich i im pomagają. Ja również pragnę Wam, drodzy Dobrodzieje z różnych części Polski, złożyć gorące podziękowania: szkołom , parafiom, instytucjom i osobom prywatnym. Nie będę wymieniał, aby przez przypadek kogoś nie pominąć. To dzieło powstało tylko dzięki WAM. Również dziękuję wszystkim zaangażowanym w Salezjańskim Wolontariacie Misyjnym, którzy koordynowali tę akcję. Sprawiliście ogromną radość i przyczyniliście się również do rozwoju naszych wiosek.
Obecnie przebywam w Bangi w Republice Środkowoafrykańskiej, na nowej misji. Państwo to boryka się z wielkim kryzysem i od 2013 jest tu bardzo niebezpiecznie. Wśród tutejszych mieszkańców napotykam również ogromne potrzeby związane ze zdrowiem, szkolnictwem, głodem oraz brakiem woda pitnej. Piszę Wam o tym prosząc o wsparcie, przede wszystkim modlitewne, a jeśli to możliwe także finansowe dla naszej misji w Bangi. Zapewniam także o mojej modlitwie za Was i Waszych bliskich.
Ks. Artur Bartol sdb
Bangi – Galabagja – RCA.
Tak było przed budową studni:
A tak jest dziś: