Gdy zobaczyłem Papieża po raz pierwszy
Simeon z Namibii, Jones z Liberii i Monica ze Sierra Leone. Trójka młodych, pełnych entuzjazmu ludzi, którzy wymarzyli sobie przyjazd do Krakowa na Światowe Dni Młodzieży. I WY, dzięki którym to marzenie stało się rzeczywistością!
Oto krótka rozmowa z Simeonem i jego wrażenia z pobytu w Polsce.
Witaj w Polsce Simeon, czy to twoja pierwsza wizyta w Europie?
Tak, jestem w Polsce po raz pierwszy. Wcześniej miałem okazję być w Zambii i RPA, ale w Europie jestem pierwszy raz.
A co najbardziej ci się podoba w Polsce?
Najbardziej w Polsce polubiłem ludzi, którzy tu mieszkają, sposób w jaki nas tu goszczą od momentu kiedy przyjechaliśmy.
A w samym mieście Krakowie, co ci się najbardziej spodobało?
Zwiedziliśmy mnóstwo miejsc i prawie wszystkie zabytki w Krakowie i większość z nich jest zachwycająca, a nawet wywołuje wzruszenie. Idziesz w jakieś miejsce i jesteś tak wzruszony, emocje wręcz dotykają cię w takich miejscach pełnych historii. Te miejsca historyczne w Krakowie zdecydowanie mi się spodobały.
Jak sobie wyobrażałeś Światowe Dni Młodzieży w Krakowie?
Po raz pierwszy uczestniczę w Światowych Dniach Młodzieży właśnie tu, w Krakowie. Miałem różne myśli związane z wyjazdem, ale gdy modliliśmy się przygotowując do Światowych Dni Młodzieży powiedzieli mi, żebym się nie martwił, bo Bóg jest z nami. Bóg odpowie na każde nasze pytanie, da cokolwiek będziemy prosili. Więc wyobrażałem sobie, że jakoś przetrwam, że będę jednym z miliona lub kilku milionów osób, które będą razem. Ale po przyjeździe tutaj widzę, że wszystko idzie gładko i układa się lepiej, niż się spodziewałem. Uczestniczymy w modlitwach, Mszach Świętych i innych wykładach i spotkaniach.
Jaką scenę lub sytuację zapamiętasz najbardziej?
Moment, gdy zobaczyłem papieża po raz pierwszy, gdy przyjechał na miejsce, gdzie wszyscy się zgromadziliśmy.
Co zabierzesz ze sobą do Namibii?
Muszę przyznać, że mam wiele myśli, które tam zawiozę, ale przede wszystkim będę się starał wcielić w życie to, jak ludzie żyją tutaj w Polsce. Chciałbym przenieść do Namibii, to jak Polacy troszczą się o rodzinę i o inne rzeczy. To zabiorę ze sobą do kraju.
Co chciałbyś powiedzieć polskim darczyńcom, którzy wsparli finansowo twój przyjazd tutaj?
To bardzo wzruszające. Nie sądziłem, że będę uczestniczyć w Światowych Dniach Młodzieży. Chcę powiedzieć, że bardzo dziękuję za wsparcie mojego przyjazdu i pobytu w Krakowie na ŚDM. Niech Bóg błogosławi tym osobom i organizacjom, niech nadal wspierają młodzież, która tego potrzebuje.