Peru: (Z) Maryją Wspomożycielką przez rzeki

Podczas naszej misji w San Lorenzo miałyśmy okazję dwa razy odwiedzić wspólnoty nad rzekami Amazonii. Podczas naszej pierwszej wyprawy towarzyszłyśmy ks. Józefowi Kamzie SDB w Atahualpa. Więcej informacji na blogu: Pujamek– czyli witajcie w plemieniu Awajún. Na zakończenie naszej pracy udałyśmy się w 12-to dniową podróż z ks. Romanem Olesińskim SDB, dyrektorem placówki w San Lorenzo. Odwiedziliśmy kilka wspólnot nad rzeką Pastaza. Mogłyśmy poznać jak wygląda życie ludzi w głębi amazońskiej dżungli. W ciągu naszej wyprawy odwiedziliśmy następujące wspólnoty:

SANTA ANA

peru_sanlorenzo_bkozak_pastaza_9

NUEVA UNIÓN

peru_sanlorenzo_amatejko_pastaza_5
System wody pitnej

CAMPO VERDE

peru_sanlorenzo_amatejko_pastaza_2

NUEVO UNGURAHUI

peru_sanlorenzo_bkozak_pastaza_2

TRUENO COCHA

peru_sanlorenzo_bkozak_pastaza_10

PUERTO DÍAZ

peru_sanlorenzo_amatejko_pastaza_6

CALIFORNIA

peru_sanlorenzo_amatejko_pastaza_1
Budynek szkoły podstawowej

ULLPAYACU

peru_sanlorenzo_bkozak_pastaza_11
Kaplica w Ullpayacu

RECREO

peru_sanlorenzo_amatejko_pastaza_8

SAN FERNANDO

peru_sanlorenzo_bkozak_pastaza_8
Przed domem wsólnoty salezjańskiej

W prawie każdej wspólnocie, o ile pozwalały na to warunki, organizowałyśmy zabawy dla dzieci. Był to czas ogromnej ilości śmiechu i radosnych okrzyków i przełamywania nieśmiałości niektórych dzieci, które zwracały się do nas „senioritas” (tłm. panienki) albo „hermanas” (tłm. siostry). Wieczorami  organizowaliśmy też projekcje filmów opowiadających o życiu Jezusa lub świętych. W miejscach gdzie dostęp do elektryczności jest bardzo ograniczony ( lub nie ma go wcale) spotkania te cieszyły się dużą popularnością. Był to czas na rozmowy, w których dowiedzieliśmy się jak funkcjonują wspólnoty, jak wygląda dostęp do wody pitnej, dożywiania dzieci i edukacji.  W każdym miejscu ks. Roman odprawił Eucharystię, by choć ten jeden raz w roku, społeczność mogła uczestniczyć w tajemnicy Męki i Zmartwychwstania Jezusa. W niektórych miejscach ks. Roman udzielił sakramentu chrztu, bierzmowania, namaszczenia chorych i pobłogosławił dwa małżeństwa.

Nowa placówka, nowe wyzwania.

O San Fernando wypada powiedzieć troszeczkę więcej. W tym miejscu powstaje centrum, w którym będą prowadzone kursy techniczne dla młodzieży z plemion indiańskich. Kursy te obejmą mechanikę- głównie naprawa motorów do łodzi, stolarstwo, rolnictwo i hodowla zwierząt. Pierwsze kursy rozpoczną się w sierpniu. Jest to punkt strategiczny dla dystryktu. Granica dwóch ogromnych obszarów amzaońskiej dżungli: Pastaza i Andoas. Dziełem tym oczywiście opiekują się salezjanie: ks. Diego Clavijo SDB, ks. Nelso Vera SDB i koadjutor José Gallego SDB.  Centrum jest w trakcie budowy, zostały dwa miesiące do otwarcia, trzymajmy kciuki by wszystko sie udało. Jest to ogromna szansa dla młodzieży na zdobycie zawodu.  Placówka ta otrzyma imię ks. Luisa Bolli SDB, wielkiego misjonarza salezjańskiego, który całe swoje życie oddał dla plemienia Achuar żyjącego w peruwiańskiej dżungli.

Podczas naszej wyprawy towarzyszyła nam Maryja Wspomożycielka, bo tak nazywa się łódź, którą płynęliśmy, ale nie tylko. Każdego dnia towarzyszyła nam w trochę zaspanej modlitwie różańcowej, którą odmawiałyśmy z Beki schowane pod naszymi moskiterami, ukrywając się przed komarami. Ks. Bosko powtarzał, żeby zaufać Maryji i wtedy zobaczymy co to są cuda. I powiem Wam, że miał 100 % racje. Gdy masz Maryję za przyjacółkę wszystko jest możliwe. I te cuda dzieją się w peruwiańskiej dżungli.

Ania Matejko

Peru, San Lorenzo