Boliwia: Sens codziennego trudu

Jak powiedziała kiedyś jedna z wolontariuszek SWM:

Misje to nie rurki z kremem.

To prawda. Nie wszystko jest zawsze kolorowe, tak jak mogłoby się wydawać. Przychodzi też nieproszony czas – czas zmęczenia. I nas też on nie ominął.

Jak co dzień odrabiamy zadania z naszymi uczniami. Zazwyczaj kończymy przed kolacją, jednak niekiedy bywa i tak, że siedzimy do późnych godzin wieczornych albo musimy iść na trwające czasem kilka godzin zebrania w szkole.

boliwia_tupiza_zgrygiel_sens codziennego trudu_07

Podczas odrabiania zadań bywa również śmiesznie. Na początku roku szkolnego dzieci miały pomalować kamienie na różne kolory, aby przy ich pomocy lepiej przyswajać matematykę. Liczby tysięczne, setki, dziesiątki, jedności – każde miały swój kolor. Przy tej okazji mieliśmy nie małą frajdę z moimi uczniami – po zakończeniu pracy nasze twarze i dłonie również miały wiele kolorów.

boliwia_tupiza_zgrygiel_sens codziennego trudu_10

Wraz z moimi uczniami stworzyliśmy kontrakt, aby lepiej wspólnie pracować. Początkowo, jako że było to dla nich coś nowego przestrzegali regulaminu. Choć czasem zapominają o zasadach, dzięki temu, że wiedzą co wolno, a czego nie, pracuje się nam łatwiej. Za dobre zachowanie podczas odrabiania zadań mogą otrzymać różnego rodzaju premie. Ulubioną formą nagrody jest wspólne wyjście na spacer. Gdy skończymy wcześniej zadania idziemy w góry. Dużą atrakcją dla dzieciaków jest zjeżdżanie z górki na butelkach. Po drodze znajdują butelki, wspinają się na górę i zjeżdżają z niej z wielkim uśmiechem na twarzy.

??????????????

Ostatnio w szkole podstawowej odbywały się zawody w piłkę nożną. Chłopaki byli podekscytowani i gdy tylko nadchodził dzień, w którym to oni grali, przypominali mi kilka razy, że to właśnie dzisiaj, abym przypadkiem nie zapomniała. Tak też popołudnia spędzałam w szkole, oglądając mecze piłki nożnej. Wracałam do domu dumna, razem z czterema zwycięzcami. Zawsze uważałam, że nasze dzieciaki dobrze grają, a oglądając rozgrywki mogłam się w tym tylko utwierdzić.

boliwia_tupiza_zgrygiel_sens codziennego trudu_06

W wolnych chwilach oprócz gry w piłkę na boisku staram się prowadzić aerobik. Początkowo tylko dla starszych dziewczyn, jednak młodsze dzieciaki też zaczęły pytać, więc postanowiłam zacząć organizować ćwiczenia również dla nich. Chciałabym, aby zajęcia odbywały się regularnie, jednak realia bywają inne. Nie zawsze jest to możliwe ze względu na inne zajęcia, które dzieciaki mają lub po prostu na zmęczenie po całym dniu pracy.

boliwia_tupiza_zgrygiel_sens codziennego trudu_09

Pomimo tego, że czasem pojawiają się trudniejsze chwile i zmęczenie bierze górę cieszę się, że mogę tu być. I choć nie zawsze wszystko jest po mojej myśli, to jestem tu dla dzieciaków i to daje mi motywację do pracy. Jednak mimo wszystko, gdy przychodzą momenty dobre (a takie przeważają), ciężko pamiętać to co było nie tak.

Zosia

Tupiza, Boliwia