Zambia: Miasto nadziei
W City of Hope – ośrodku prowadzonym w Lusace przez Siostry Salezjanki nadzieja wschodzi dla wielu młodych dziewcząt, którym los nie oszczędził trudnych doświadczeń.
O radościach i troskach codzienności w Mieście Nadziei pisze siostra Ryszarda:
Bardzo serdecznie pozdrawiam każdego z was. Jestem szczęśliwa, że mogę się z wami podzielić wiadomościami z naszej misji, zwłaszcza w tym czasie, gdy zakończył się tydzień misyjny.
Nasze życie biegnie wśród codziennych działań, modlitwy, rozczarowań, miłych niespodzianek, czasami popłakiwań w cierpieniu, które przynosi choroba, śmierć bliskich i inne zaskoczenia, kiedy codzienność odsłania swoją szarą rzeczywistość.
14 października zmarła rodzona siostra naszej młodej salezjanki – Zambijki, w wieku 34 lat, zostawiając pięcioro dzieci. Obecnie sprawdza się to, co przewidywano 25 lat temu, że większą częścią zambijskiej społeczności będą, a teraz już są, dzieci i dziadkowie. Wiele z naszych dziewcząt w sierocińcu trzeba otaczać szczególną troską, gdyż ich zdrowie jest bardzo słabe, chociaż czasami tego nie widać.
Jany jest już w 11 klasie szkoły średniej. Poczuła się źle, doktor powiedział, że ma anemię i nie będzie w stanie uczęszczać do szkoły, bo ma bardzo mało krwi. Jany ma tylko starszą babcię i malutki domek, gdzie babcia sama stara się o codzienne utrzymanie swoich wnuków. Jany potrzebowała specjalnej pomocy i troski. Starałyśmy, aby została u nas i jej zdrowie doszło do normy, gdyż babcia chciała ją zabrać, aby była leczona miejscowymi sposobami, nie zawsze pomagającymi w takich przypadkach. W naszej misji mamy małą klinikę na potrzeby pierwszej pomocy dla dzieci, ale przychodzą do niej także nasi pracownicy, nauczyciele, jak również młodzi ze szkoły zawodowej.
Teraz dobiega końca rok szkolny, listopad to czas egzaminów, sprawdzianów i końcowych klasówek. Oficjalnie w pierwszym tygodniu grudnia dzieci zaczynają wakacje i odpoczywają przez miesiąc. Nasz rok szkolny zaczyna się od stycznia i trwa do grudnia, a kwiecień, sierpień i grudzień to czas wakacji.
Październik to miesiąc różańcowy. Codziennie z dziećmi z naszej misji mamy czas na różaniec święty. W tej maryjnej modlitwie do grupy naszych dziewcząt z sierocińca (w wieku od 7 do 21 lat) jeszcze dołącza się do wiele osób pracujących z nami na misji. Jedna z mniejszych dziewczynek, Victoria, powiedziała w swoim dziecięcym myśleniu: „Siostro, Maryja, mama Jezusa, ma bardzo wiele pracy przez te nasze codzienne modlitwy za tak wielu ludzi, ale Ona umie sobie poradzić w takich sytuacjach, bo jest blisko Jezusa, który może czynić wielkie cuda.”
Modlitwa, pamięć, wsparcie finansowe i to wszystko, co nam ofiarujecie, jest wielką radością, słońcem dającym światło i odwagę na każde jutro – tak to wszyscy czujemy w City of Hope.
Z serdecznym pozdrowieniem, modlitwą i wdzięcznością pozostaję złączona z każdym z Was.
s. Ryszarda Piejko,
Miasto Nadziei – Zambia