W Palmasoli cd.
Palmasola stała się naszym miejscem pracy, ponieważ jedna z sióstr ze Zgromadenia Służebniczek Ducha Świętego odpowiedzialna jest za znajdujące się tu przedszkole. Przywięzienne przedszkole powstało dla dzieci, które wraz z rodzicami przebywają w więzieniu. Jest ono przeznaczone dla dzieci od 10 miesięca życia do 5 lat. Teoretycznie dzieci starsze powyżej 5 lat powinny znajdować się poza więzieniem, ale sporo rodziców nie chce ich oddać. Jest wiele powodów dlaczego rodzice wolą zachować dzieci prz sobie. Niekórzy nie mają nikogo na zewnątrz komu mogliby je powierzyć, inni nie ufają domom dziecka, do których mogłyby zostać przeniesione, inni po prostu myślą o sobie, aby mieć blisko siebie swoją pociechę, a tym samym narażać ją na wielkie niebezpieczeństwo. Wiele razy słyszałam tu, że jakieś dziecko się zgubiło w więzieniu czy o przypadkach nadużyć seksualnych względem nich. Najgorsze jest w tym wszystkim to, że te dzieci dorastając w tym patologicznym środowisku nie potrafią odróżnić tego co jest dobre od tego co jest złe. Obserwując zło, które tam się znajduje przyjmują za normalne coś co nie jest normalne. Przekłada się to wszystko na ich późniejsze życie. Dzieci, które dorastały tu są bardziej narażone na to, że ponownie trafią do więzienia, gdy dorosną, tylko już w zupełnie innej roli.
W naszym przedszkolu jest około 50 dzieci. O godzinie 7:30 dzieci odbierane są z pawilonu PC2 i PC4 by o 8:00 zjeść śniadanie i zacząć zajęcia dydaktyczne. O 12:00 wraz ze wspólną modlitwą rozpoczyna się obiad, po którym dzieci odpoczywają przez godzinę. To niezwykle trudne zadanie uśpić wszystkie dzieci. Zawsze pośród nich jest ktoś kto dba o to, by inni nie mogli zasnąć. Od 14:00 zaczynamy kąpiel. Przbieranie i czesanie zwykle kończy się około godziny 16:00. Po meriendzie, czyli deserze odprowadzamy dzieci do swoich rodziców. Oprócz nas w przedszkolu pracują trzy więźniarki. Aby móc tu pracować kobiety muszą wyróżniać się dobrym sprawowaniem. Jedna z nich odpowiedzialna jest za przygotowywanie posiłków, dwie pozostałe posiadają swoją grupę dzieci, z którymi prowadzą zajęcia.
Oprócz przedszkola, w którym pracujemy codziennie, w każdy poniedziałek organizujemy spotkania dla kobiet w PC2, oraz w każdą środę spotkanie dla mężczyzn w PC5. Podczas spotkań z kobietami łączymy zajęcia artystyczno-formacyjne. Pokazujemy im jak można zrobić biżuterię, ramki i świeczki metodą decoupage, która jest tutaj zupełnie nieznana. W ramach cotygodniowych spotkań rozmawiamy na temat wartości, roli ojca i męża w rodzinie, o tym, że każdy ma w życiu trudności, z którymi musi się zmierzać. Wielkie zainteresowanie wśród mężczyzn w PC5 wzbudziło spotkanie podczas, którego przybliżyliśmy im postać Nicka Vujcicka, mężczyzny, który urodził się bez rąk i nóg. Za każdym razem staramy się im pozostawić jakieś artykuły bądź gazety, do których będą mogli sięgnąć w późniejszym czasie. Podczas spotkan również wykorzystujemy materiały filmowe, ponieważ jak w całej Boliwii tak i tu ludzie uzależnieni są od telewizji, a szczególnie od telenowel. Jeden z więźniów powiedział mi kiedyś, że jak wyjdzie na wolność nie będzie robił dwóch rzeczy: jadł ryżu i oglądał telenowel.