Alt Ctrl Delete
Miesiąc: luty. Miejsce: Santa Cruz. Rok: 2014. Cofnijmy się w czasie o 9 miesięcy. W maju 2013 roku, w Krakowie, na ulicy Tynieckiej w trakcie uroczystej Mszy św., każdy wolontariusz wyjeżdżający na misję otrzymał krzyż misyjny. Teraz, dokładnie ten sam krzyż nosimy na szyi, kładziemy na nocnej szafce przy łóżku. Co dla mnie oznacza ta mała, drewniana rzecz? Mała? Czy może jednak wielka?
Symbol poświęcenia, Miłości i każdej noszonej w sercu intencji .Wolontariusz na misji pracuje, spędza dużo czasu poza domem, wśród ludzi, przyjaciół. Daje świadectwo. Męczące? Na pewno. Jednak jak każdy, potrzebuje znaleźć chwile dla siebie. Chwile, w której może zamknąć się w sobie, posłuchać co tam mu w duszy gra.
Rekolekcje czas zatrzymania się, czas płynący w zwolnionym tempie, czas ciszy, czas przeplatany myślami i rozmowami tylko z Niebieskim. Czas niezwykły.
Pięć miesięcy za nami upłynęły bardzo szybko, aby dobrze rozpocząć drugą połowę naszych misyjnych zmagań niezbędne było spotkać się z Nim, sam na sam w ciszy porozmawiać i zatrzymać się.
Cochabamba miejsce położona ok. 540 km od Santa Cruz, miasteczko te otoczone jest czerwonymi górami – Andami. Na Barrio 20 de Octubre – mieści się placówka misyjna naszych sióstr. Odbyły się tam rekolekcje. Jest cisza, spokój, gdzie nawet najdrobniejszy szelest staje się głośny.
Wieczorna Adoracja- gitara, śpiew, modlitwa. Siedziałyśmy w okręgu i pomiędzy nami siedział Pan Jezus. Nie z przodu na podeście, wysoko, ale jak przyjaciel, ramię w ramię. Teraz całkiem lekko, spokojnie i trochę łatwiej się myśli odgarniając te wszystkie ciemne chmury przysłaniające nasze tropikalne słońce.
Mamy wrażenie że właśnie teraz jest ten najlepszy czas i choć paru osób już powoli zaczyna brakować to jest dobrze, zwyczajnie i pięknie tak po prostu.
7 wolontariuszek z Polski wzięło udział w zorganizowanych przez siostry Służebniczki Ducha Świętego, rekolekcjach( 4 osoby z Santa Cruz, 2 z Tupizy i 1 z San Ramon). Rekolekcje jak akumulator doładowały nas bardzo pozytywnie. Każda rzecz ma swój czas więc czas rekolekcji się skończył. Ważne jest by wspomnienie tego niezwykłego spotkania trwało w nas nadal.
Ania i Dorota
Santa Cruz, Boliwia