Maleńka świeczka… a taki duży płomień
Caly grudzien to dla nas czas szczegolny. Oczekiwanie na niezwykle narodziny do nowego zycia juz jako chrzescijanie I oczekiwanie na narodziny najwiekszej Milosci. To wszystko w swietle swiec i z pytaniem Sofi ,,czemu ta malutka swieczka ma taki duzy plomien?’’.
Codziennie przed kolacja zapalamy kolejna swiece I modlimy sie wspolnie jednym dziesiatkie mrozanca. Dzieci bardzo polubily ta modlitwe, zwlaszcza kiedy ja spiewamy, czy odmawiamy po kolei,,ZdrowasMaryjo”. Kiedy po kolacji dzieci siadaja na swoich miejscach, wiadomo, ze czas by zgasic swiatlo I otworzyc kolejne okienko w kalendarzu adwentowym. Tam czeka zagadka, kolorowanka, czy inne zadanie. To wszystko po to, by podkreslic ten czas, to oczekiwanie na przyjcie Pana. Codziennie tez dzieci dostaja kolejny element puzzlli adwentowych. Niektore dbale je przyklejaja na plansze, a inne tylko czekaja na sam fakt otwarcia okienka.
21 grudnia pierwszy jak zwykle obudzi lsie Edwin. Lezac na materacu z usmiechem na twarzy pokazywal na stajenke, ktora w nocy przygotowalysmy. Cierpliwie czekal na kolejne dzieci I oznajmial co nowego przybylo na stoliku. To byla piekna adoracja. Dzieci przez godzine staly przed stajenka, cichutko wpatrywaly sie w Swieta Rodzine, przestawialy figurki. Najmlodsze dzieci pytaly kiedy bedzie tam Jezusek. W tym samym dniu Nikol, Mari, Edwin I Esteban w koscieleSwietego Jana Chrzciciela przyjely Sakrament Chrztu Swietego. Byla to piekna uroczystosc, wielka radosc dla ich mamy Jimeny i dla nas wszystkich. Potem w domu mielismy maly poczestunek dla dzieci, rodzicow chrzestnych i wszystkich bliskich.
Robiac z dziecmi kartki swiateczne, aniolki z masy solnej, ozdoby z makaronow, lancuchy mozemy spedzic ten czas I troche sie zatrzymac nad tym, co najwazniejsze I dzielic sie miedzy soba tym, co kazdy z nas posiada. Kazdego dnia na zajecia przychodzi coraz wiecej dzieci I nad podziw pamietaja, ze trzeba przyniesc sloik, nozyczki, klej. Chlopcy robiac kartki przyklejaja wszystko co znajda na stole, ale najwazniejszy jest Jezusek wyciety z papieru. Kiedy wyruszylismy w barrio na poszukiwanie palmy jako drzewka swiatecznego wracajac kazdy niosl czesc galezi, calkiem podobnie jak w Polsce niesie sie palme do kosciola w Wielka Sobote.. Teraz bedziemy przystrajac ja aniolkami, gwiazdkami I oczekiwac na narodzenie Jezusa- prawdziwgo Boga I czlowieka.
Zyczymy wszystkim, by ten czas byl wielkim ,,dziekuje´´ za wszystko co mamy. Bysmy mieli dusze jak wosk zawsze rozpalone Miloscia Boza, a przez to bardziej podatnne na Jego dotyk I dzialanie Jego Woli.
Marysia