Wakacje

Wakacje. Nasza tygodniowa rutyna uległa zmianie. W poniedziałek są teraz zebrania i planowanie działań na tydzień. W tym tygodniu głównym punktem był basen. Trafiło na Mikołajki. Tym razem pojechali prawie wszyscy.

Z początku wśród dziewczynek wybuchła lekka panika, bo niektóre z nich na basenie były po raz pierwszy.. Jednak po jakimś czasie, zaopatrzone w rękawki i kamizelki i pod czujnym okiem dzielnej nauczycielki – Senority Manueli, coraz częściej słyszałyśmy ‘Mira, mira, yo puedo nadar!!’. Następnego dnia słychać było pojękiwnia ‘Senorita, zobacz jak się spaliłam’, ‘Au, pieką mnie plecy’… Ale co oni wiedzą o spalonych plecach? Ich skóra zrobiła się po prostu ciemniejsza, my za to przypominałyśmy buraczki albo raczej, jak to się tutaj mówi, pomidory.

Dwa dni później była Uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP. Zostałyśmy zaproszone przez Siostry do ich domu na mszę, a później na uroczyste śniadanie i.. obiad (ale to już w domu dziecka) :)

Uruchomione zostały też nasze rowery. Nasz rowerowy gang zupełnie przejął panowanie nad Morros Blancos. Na pewno takich wypadów będzie więcej :) Co jeszcze? Balonówka, klanza… a poza tym nasze tygodniowe zajęcia. Słowem, żadnej nauki, podręczników i odrabiania lekcji!

Także i wpis będzie wakacyjny, krótki, idę pod palmę!
Kaja