Puertas abiertas (drzwi otwarte)
Mimo tego, ze nasza piekarnia funkcjonuje juz dluzszy czas, to dopiero w listopadzie udalo nam sie zorganizowac jej wielkie otwarcie. W niedzielny poranek Honorata (Kasia Hanusek) wraz z naszymi podopiecznymi wyruszyla na ulice osiedla, aby przyozdobic je zielonymi balonami i kolorowymi strzalkami wskazujacymi droge do naszego domu. My w tym czasie przywdzialysmy nasze firmowe fartuchy, zakasalysmy rekawy i wzielysmy sie za przygotowanie fantastycznych, zachecajaco pachnacych i smakowicie wygladajacych chlebkow. Pracy bylo sporo, bo spodziewalysmy sie ok. 60 osob, a przecietny Boliwijczyk zjada 6/7 buleczek bez najmniejszego problemu. W menu znalazlo sie rowniez ciasto bananowe, marchewkowe, kawowe i miodowo-orzechowe, a takze kilkadziesiat litrow roznorodnych sokow z naturalnych skladnikow (truskawka, sezam, kokos, pszenica), ktore przygotowal nasz przyjaciel Ivan wraz z s. Maxi. O godz. 16 zaczeli sie schodzic pierwsi goscie, ku naszej radosci, takze Ci niespodziewani. Do poznych godzin nocnych, przy akompaniamencie gitary, skrzypiec i dobrego dj´a bawilismy sie tanczac i rozmawiajac. Nikt nie wyszedl z pustym zoladkiem. Ponizej fotorelacja: