Katechumeni

W końcu ruszyliśmy z przygotowaniami do chrztów w naszym sektorze. Niestety jak zwykle w takich sprawach szatan nie pozwala swobodnie działać. Ponieważ poszła plotka między ludźmi, że za chrzty trzeba będzie płacić niewiadomo ile pieniędzy. Póki co nie pomogły tłumaczenia, że to nie prawda w każdym razie walczymy dalej. Zatem z kilkunastu osób zgłoszonych, na spotkanie przyszły 3 kobiety z dziećmi i 10 letnia dziewczynka. Niestety bez mężów bo oni pracują nawet w niedziele. No ale mają za zadanie przekazać im wiedzę bo będą pytani przez księdza. Takie nauczanie wygląda z goła inaczej niż w Polsce. Ludziom trzeba wytłumaczyć wszystko od początku. Kim jest Jezus, Pismo Święte itp, itd. Na szczęście mamy projektor i film o Jezusie zatem na początku jest projekcja w częściach, a następnie krótka katecheza uproszczona do granic możliwości. Tak, aby wszyscy dobrze zrozumieli.
Na szczęście we wszystkim pomaga mi Edytka bez niej chyba nikt by się nie skupił na tej katechezie, gdyż podczas zajęć to ona zajmuje się dziećmi, które zachowują się jak mrówki i rozłażą się w każdym kierunku, a ja w tym czasie mogę spokojnie prowadzić katechezę podczas, której co chwilę jestem wyprowadzany z natchnienia. Mamy jak gdyby nigdy nic wyciągają na wierzch swoje piersi i uważnie słuchając karmią malutkie dzieci, muszę się jakoś do tego przyzwyczaić :)

Prosimy was zatem o modlitwę w intencji osób przygotowujących się do wstąpienia w szeregi Bożej rodziny i o to, żeby dzieci nie były takie głodne na katechezie :)