Powoli do przodu

No cóż miało być lepiej. Niestety chorujemy już wszyscy :) Martyna zasmarkana trzyma się najlepiej, a my z Edytą zatruliśmy się i spędzamy niezapomniane chwile w łazience. To tyle z gorszych wiadomości, ale najważniejsze są te dobre. W sobotę zakończyliśmy kurs ewangelizacyjny z młodzężą z parafialnej wspólnoty i tak się zastanwaiłem i modliłem o to jaki Pan ma plan działania dalej. I jak zwykle ma dobry plan. Pod koniec spotkania wszedł ksiądz Mario i powiedział, że wysłał do biskupa wiadomość o tym co robimy z młodzieżą  i jak można to wykorzystać. Biskup się bardzo ucieszył i powiedział, że wyśle specjalny list do wszystkich parafii naszej diecezji z zapytaniem, które kościoły chcą przejść kurs. Yesenia(liderka wspólnoty) zapytała wszystkich kto chciałby wziąć udział w tej ewangelizacji i przygotować się jeszcze lepiej i zacząć wprowadzać w praktykę to co przerobiliśmy. Zgłosiło się 6 osób do specjalnej grupy ewangelizacyjnej. Zatem pracy ciąg dalszy.

Po prawie 4 tygodniach męki razem z chłopaki skonstruowaliśmy prototyp panelu solarnego ze zbiornikiem. Wszystko działa jak należy, a koszt będzie ponad połowę niższy niż panelów dostępnych w mieście. Jest już pierwszy kupiec i za zarobione pieniądze chłopaki będą mogli skonstruować 2 kolejne i miejmy nadzieję szkoła zacznie poważniejszą sprzedaż. Być może uda się wspomóc wiecznie pustą kasę szkoły. W mieście jest ponad 100 tysięcy ludzi z czego garsteczka ma ciepłą wodę bo poprostu nie stać ich na wydatek rzędu prawie 1500zł, a nasz zestaw będzie kosztował 600zł.