Jak wygląda nasz dzień
Najwięcej czasu w Peru człowiek poświęca na czekanie na coś lub na kogoś. Chociaż chciałoby się zrobić wiele rzeczy to niestety jest się uzależnionym od innych spraw na które właśnie trzeba zwykle zaczekać dłużej lub krócej :). Jeżeli jednak miałbym znaleźć jakieś części dnia i tygodnia, które mają jakiś rytm to wyglądałoby to następująco. Wstajemy zwykle ok. godziny 6.00 co drugi dzień podlewamy łąkę z Martynką (woda w rurach płynie co drugi dzień), którą przygotowujemy pod plac zabaw. W poniedziałek ok. 7.00 przyjeżdża ksiądz Andrzej i dzień zaczyna się mszą świętą. O godzinie 7.30 od wtorku do czwartku jest wspólna modlitwa na placu przed szkołą, a w piątek różaniec w jadalni.
Od poniedziałku do środy są zajęcia ewangelizacyjne z chłopcami oraz WF, zajęcia nie mają stałej godziny bo ciężko ją ustalić w tych realiach. W ramach oczekiwania na lekcje uczymy się języka, tłumaczymy materiały na zajęcia oraz zwykłe czynności typu sprzątanie, zakpuy na oddalonym o 3km targu, bieżące naprawy, a obecnie także siejemy warzywa, owoce i kwiaty bo zbliża się najlepszy czas na prace polowe.
W czwartek zajęcia edukacyjne dla dzieci i rodziców oraz warsztaty z szycia (czyli prucie rzeczy XXXXL z darów i przerabianie ich na rozmiar peruwiański)
W sobotę od rana generalne porządki i przygotowywanie materiałów na oratorium. O 15 czyli o 16 (pamiętacie „jedna godzina Peruwiańska”) zaczynamy oratorium, które trwa do 17.30
W nidziele msza święta w mieście o godzinie 7.00 potem mały spacer i wracamy do domu, a po południu spotykamy się z Alexisem i jego dziewczyną na kurs przedmalżeński, a jak czas pozwoli w ciągu dnia to wypadamy na rower.