„Żadne kazanie nie jest bardziej skuteczne od dobrego przykładu” św. Jan Bosko
No to chyba pobiłam rekord w niepisaniu. Ale już się poprawiam i wracam na główną w miejsce tych, co to już chyba w Polsce są i nawet nie mają czasu napisać jak to tęsknią za Afryką…
A w Piura spokojnie, jeśli można mówić o spokoju tam, gdzie są dzieci:) W czasie kiedy się nie odzywałam oczywiście sporo się działo. Były radości i smutki, był czas na zabawę i czas refleksji, pojawiły się nawet łzy szczęścia, a obok nich łzy smutku, a raczej niemocy. Jedno czego nie było, to czas na nudę. Nie ma dla niej miejsca w Bosconii!
Alicja właśnie szuka zdjęć na swoim aparacie, a ja postaram się opisać to, co chciałabym Wam pokazać jeśli zdjęcia się znajdą. Chcąc uczcić comiesięczne wspomnienie św. Jana Bosko (obchodzone każdego ostatniego dnia miesiąca, na pamiątkę Jego śmierci 31 stycznia) podjęłam pomysł Angeli na teatrzyk.
Trochę szukania w internecie, później szybkie dobieranie aktorów i tak oto 30 września zostało odkrytych kilka talentów. Rano na scenie zaistnieli wychowawcy: kleryk w roli św. Jana Bosko, Alicja jako zakrystianin i niejaka mrówka usiłująca wcielić się w rolę Bartłomieja Garelli. O to, co z tego wyszło możecie zapytać dzieci. Zaś po południu…tu mówić możemy o prawdziwych talentach nadgryzionych przez tremę i czekających na oszlifowanie, ale oklaskanych i nagrodzonych wszech pożądaną gaseosą (w tym przypadku ich ulubioną Pepsi).
Niestety zdjęcia przesławnych aktorów: Jeana Pierra, Romario i Jeana Paula zniknęły, ale nie był to ich ostatni występ. Bowiem pewnego piątkowego wieczoru ksiądz dał nam zadanie specjalne – znalezienie aktorów do krótkiej scenki, która została przedstawiona podczas niedzielnej homilii. Do kościoła zawitał więc Samarytanin, prawie żywcem wyjęty z Ewangelii, a grupa 3 aktorów (w tym Jeana Pierra i Jeana Poula) i jednej dublerki (bo wcześniej wybrany aktor spóźnił się na Mszę św.).
A od soboty zaczynam prowadzić warsztaty teatralne i obiecuję pamiętać o uwiecznianiu ich na aparacie.