Światełko w tunelu
Działania ewanglizacyjne idą pełną parą. W tym tygodniu miałem z chłopakami pierwsze spotkanie dotyczące tego jak dostąpić zbawienia i mieć tego pewność. Chociaż frekwencja dopisała to jak zwkle było sporo problemów oczywiście językowych, ale miejmy nadzieję, że Duch Święty będzie działał. Niestety Lidka z Grześkiem wyjechali na tygodniowe szkolenie do Huayncayo i nie miał kto pomóc, mieli wiele pytań niestety jeszcze pozostały bez odpowiedzi. W każdym razie trochę wspólnie poczytaliśmy, postudiowaliśmy biblie i byli zadowoleni. Kolejnym punktem na mapie ewangelizacyjnej była pani od której kupujemy jajka. Zapytałem więc jej na początek czy byłaby chętna na spotkania ze studiowania Bibli. Trochę była zaskoczona tym pytaniem, ale okazuje się, że bardzo chce wraz z jej „mężem”, który tak właściwie nie jest jej mężem bo nie miała nigdy szansy wziąć z nim ślubu bo nie było jak i gdzie, a pozatym ona nawet nie wie jak to sie robi. Więc po ewangelizacji przyjdą jeszcze nauki przedmałżeńskie i miejmy nadzieję, że ci państwo w podeszłym wieku będą mieli jeszcze szansę stanąć na ślubnym kobiercu. Takich par jest tu więcej zarówno młodych jak i starych.