„Wszedzie dobrze, ale w domu… najlepiej”?
…a co zrobic, jesli domy sa dwa???
Juz poltora miesiaca w Polsce. Mialam napisac „w domu”, ale teraz jest to pojecie w moim wypadku wyjatkowo niejednoznaczne. Analiza przypadkow:
1) „A u nas w domu to na mercado wisza plody”, „W domu to bylo o wiele zimniej!”, „U mnie w domu za oknem sa czerwone gory”, „W domu to bym teraz jadla papaje”
– slowo dom oznacza tu Boliwie, moj dom.
2) „U nas w domu je sie bardzo duzo tluszczu”, „W domu mamy cztery krwozercze psy”, „Nasz dom jest duzy, ma boisko, jadalnie i spora sale”
– tutaj dom, to nasz dom, dom dziecka
3) „W domu jest trudno choc chwile sie schowac, bo co chwile slychac „senoriiiitaaaaa!!!!!!!””, „A w domu z siostra Jasia mozna swietnie pogadac”
– tutaj dom to zbior osob, waznych, bliskich, dom, czyli rodzina
Widze co chwile lekkie niezrozumienie niektorych osob, ktore uznaja za niezbedne upewnic sie, o czym ja wlasciwie mowie. No i nie raz zaistnialy dialog z moja mama:
– Gdzie idziesz?
– Ide dzwonic do domu.
– Co??
– No do domu. Do Boliwii.
– Acha…
Wszystko udziwnione faktem, ze cala rozmowa odbywa sie w moim domu, tu w Krakowie.
Bo czyms naturalnym bylo, jest i bedzie:
4) „Jade do domu”, czyli wracam do Polski
5) „Ide do domu, bo jestem zmeczona”, kiedy wracam skads do mieszkania, zeby odpoczac.
6) „Moja mam jest w domu”, bo dom to oczywiscie i przede wszystkim rodzina i najblizsi ludzie.
Wiec ja mam teraz domy dwa.
Polska to moj dom, nie potrafie o niej inaczej powiedziec.
Boliwia to moj dom, nie potrafie o niej inaczej powiedziec.
Mowia, ze od przybytku glowa nie boli.
A teraz jeszcze mowie oficjalne DZIEKUJE wszystkim, dzieki ktorym mam teraz dwa domy. Chcialam wymieniac, ale boje sie, ze o kims zapomne. Wiec DZIEKUJE:
– SWMowi, ze wpadl na taki nienormalny pomysl, zeby mnie gdzies wyslac (no i tu sie zawieracie WY wszyscy)
– rodzinie, ktora ten czas tak dzielnie zniosla (czyli WAM wszystkim)
– przyjaciolom, ktorzy piszac klikajac do mnie na ten drugi kraniec swiata wielokrotnie podnosili na duchu (tak, to wlasnie do CIEBIE)
– wszystkim, ktorych spotkalam tam, z ktorymi pracowalam, smialam sie, czasem denerwowalam, a nieustannie rozwijalam i bylam szczesliwa (szkoda, ze nie znacie polskiego)
A co tam, wymienie pierwsze litery WASZYCH imion: A B C D E F G H I J K L M N O P R S T U W X Y Z. Znalazles juz swoja?
A teraz jeszcze 2, ktore musza byc imienne:
– dziekuje mojej MAMIE za to, ze przez tyle lat dala mi tyle milosci, ze mam jej w takim nadmierze, ze moglam sie nia dzielic z innymi. Nie ma lepszego kapitalu!
– dziekuje DOMINICE, ze tyle ze mna wytrzymala, byla nieustannym wsparciem, i ze jest czescia tego naszego wspolnego swiata i ze tu na mnie czekala (a poza tym ty Ty sama wiesz za co)
No i ostatnie, najnajnajwazniejsze:
– DZIEKI BOGU! – Bo to ON to wszystko wymyslil, tak mi wszystko poprzekrecal i poustawial, postawil na mojej drodze te wszystkie osoby, o ktorych mowie wyzej, byl przed, w trakcie, jest caly czas.
I tym optymistycznym akcentem stawiam kropke.
Bo wiecie, w sklepie za rogiem sa SLEDZIE :)
WDZ(W)IECZNY mierzej