Wszystkie dzieci nasze są :))

Podczas pobytu w Etiopii widziałem wiele dzieciaków: na ulicy, w szkołach, w ośrodkach, sierocińcach i na zwykłych podwórkach. Jedno mogę powiedzieć, nie potrzebują wiele by być szczęśliwymi, cieszą się z tego, co mają, a na ich twarzach jest zawsze szczerość i w większości szeroki uśmiech.