Etiopia: Wehikul czasu – czyli byl rok 2009…

W Awassie czas mija powoli, nikt nigdzie się nie spieszy i na wszystko jest odpowiednia pora. Zarówno, praca jak i odpoczynek są ważnymi aktywnościami w ciągu dnia, a zachowana odpowiednia proporcja pomaga Etiopczykom i nam w efektywnym funkcjonowaniu w ośrodku. Kiedy jest czas na odpoczynek- odpoczywamy, a kiedy na pracę to pracujemy- czyli prowadzimy zajęcia i bawimy się z dziećmi. Choć szczerze muszę przyznać, że nasz odpoczynek, w którym ciągle coś planujemy, organizujemy, kręcimy się w jedną i drugą stronę planując przyszłe zajęcia nie równa się odpoczynkowi Etiopczyków, którzy po prostu siedzą i pija kawę przez 2 godziny, delektując się chwilą.

W Etiopii czas liczony jest według kalendarza etiopskiego, w związku z czym mamy tutaj rok 2009, wówczas gdy dla nas jest – 2017. Pewną trudnością jest ustalanie godziny z nauczycielami czy koordynatorem ze szkół, w których prowadzimy zajęcia, ponieważ nie tylko lata są tutaj liczone inaczej, ale również godziny. Gdy dla nas jest  godzina 6.00 rano i budzimy się do życia, dla Etiopczyków jest dopiero pierwsza godzina.

Zagadką tutaj jest czas zajęć lekcyjnych w szkole, w teorii bowiem jedna lekcja ma trwać 40 minut. W praktyce w jednej klasie prowadzimy zajęcia przez 30 minut, w drugiej zaś przez 25 minut, w trzeciej 40 minut. Najważniejsze jest chyba jednak to, że nikt się tym nie przejmuje, a upływający czas nie jest najważniejszą wartością. Nikt się nie śpieszy, a nawet gdy jest spóźniony- nie biegnie. I tu tkwi klucz do sukcesu i przede wszystkim spokoju.

Eliza