„Znów wędrujemy ciepłym krajem, malachitową łąką morza…”

Czas szybko płynie. Miesiące od września do grudnia, były takim odbiciem w górę. A z nowym rokiem, to już  jak na huśtawce jest moment zatrzymania – a potem leci się w dół, aż zapiera oddech. Nagle odmieniło się wszystko, nasz harmonogram pracy uległ niewielkiej zmianie. Praca z chorymi w domach, oraz  w centrum rehabilitacji i w więzieniu została tak zorganizowana, że w pozostałym zagospodarowanym czasie udaje się nam odwiedzać tutejszy Dom Dziecka. Mamy też więcej czasu na myślenie, modlitwę i uśmiechy, jest też czas na odpowiedzi, gdzie w pytaniach: „czy warto…?”- odpowiadam, że: zawsze. Bo jeśli bardzo Ci na czymś zależy, stawisz czoło swoim słabościom, uprzesz się… to możesz wszystko… a nawet więcej…

Jedne święta za nami, Boże Narodzenie w Boliwii na zawsze zostanie wpisane w nasze serca, teraz czas na Święta Wielkanocne. Wielki Post w Boliwii rozpoczął się podobnie jak w Polsce – Mszą Świętą w Środę Popielcową. W Kościołach dominuje kolor fioletowy, a w piątki jest Droga Krzyżowa. W piąty piątek Wielkiego Postu obowiązuje ścisły post jakościowy i ilościowy, który został z powodu hucznego karnawału przeniesiony z Środy Popielcowej . Ten dzień zalicza się do świątecznych.  W Niedzielę Palmową, mieszkańcy procesjami wędrują do pobliskich kościołów, by tam uczestniczyć w prawie 3 godzinnej Eucharystii. Palmy- kolorowe, ze sztucznych i suchych kwiatków? Nic bardziej mylnego. Żeby móc ją zabrać do kościoła, wystarczy wyjść z domu i zerwać prawdziwą gałązkę drzewa palmowego. Przed kościołem wszyscy czekają aż kapłan je poświęci. Żadna nie może uciec jego uwadze i grupki ludzi chodzą z jednego miejsca do drugiego, podążając za księdzem i kroplami wody święconej. A jak zapowiadają się Wielkie dni? Wielki Czwartek- Msza Święta, Ostatniej Wieczerzy, później rozpoczyna się CISZA- cisza Wielkopiątkowego czasu. Jest to dzień wolny od pracy. W tym dniu Boliwijczycy spożywają dwanaście bezmięsnych potraw. Droga Krzyżowa i Celebracje nie różnią się od tych w Polsce. Po celebracji wszyscy wierni zmierzają procesją do innej kaplicy pod wezwaniem Virgen de Carmen, by tam niosąc statuę zmarłego Pana Jezusa w grobie, podarować go Matce Bożej i Jej  7 Boleściom.  W Wielką Sobotę możemy usłyszeć radosny odgłos dzwonów. W  Sobotę, nie święci się pokarmów, ale na naszym stole nie zabraknie pisanek ;) Wielkanocna Niedziela jest dniem bardzo Świątecznym, wynagradza nam Lany Poniedziałek, gdzie tutaj wszyscy i wszystko powraca do normalnego rytmu dnia codziennego.

…więc wędrujmy póki czas…

P.S.: od nas, dla Was: Wesołego Alleluja!!!

Dorota Żelazo

Santa Cruz, Boliwia