Impreza się kręci

Jaki to piękny kraj Peru. Ludzie pracują ciężko, ale równie dużo energii poświęcają na zabawy. Większość osób, które znamy, wstają około piątej, niektórzy nawet przed czwartą i pracują do nocy. Gdy jest jednak czas na fiestę, następny dzień musi być wolny na odpoczynek. Chłopcy z Puno nam mówili, że ludzie pracują tam bardzo dużo, aby w święto Matki Bożej Gromnicznej (Festividad de Virgen de la Candelaria) wydać prawie wszystkie swoje oszczędności. Ale nie muszę szukać aż tak daleko. U nas w domu bywa tak, że chłopcy wracają ze szkoły po 30 minutach, bo okazało się, że nauczyciel miał wczoraj urodziny, więc dzisiaj lekcje odwołane.

My siłą rzeczy zostaliśmy wciągnięci w machinę najróżniejszych uroczystości i świętujemy równo z Peruwiańczykami. Aczkolwiek dla nas oznacza to zazwyczaj dodatkową pracę, związaną z opieką nad naszymi urwisami. Najpierw szykujemy się tydzień do imprezy, potem dwa do trzech dni fiesta, następnie odpoczynek i znowu przyszykowania. W związku z dużą liczbą takich zdarzeń nie wszystkie opisywaliśmy na blogu. Dzisiaj nadszedł czas na rekompensatę. W telegraficznym skrócie wyliczę święta, ale też wycieczki i ważne wydarzenia, dołączając odpowiednie zdjęcia.

STYCZEŃ
Wakacje nad oceanem w Camanie – każdy turnus kończył się imprezą z tańcami, chipsami i oranżadą.

LUTY
Nasze wakacje – suchy czas, aczkolwiek zostaliśmy pierwszy raz zaproszeni, aby być madriną i padrinem grupy piłkarskiej.

MARZEC
18-21.03. – Urna z ciałem, a właściwie ręką Don Bosco dotarła do Cusco i Arequipy. Koncerty, przedstawienia, parady… Przy okazji zobaczyliśmy najpiękniejsze dla mnie (jak na razie) miasto w Peru – Cusco. W czasie tego wydarzenia mieliśmy największe starcie z chłopakami. Zbuntowali się i nie chcieli iść spać – godzinę siedzieli w łóżkach, nie mrużąc nawet oczu, manifestując tym swoją dezaprobatę dla działań nowych wychowawców.

KWIECIEŃ
01-04.04. – Wielki Tydzień i Wielkanoc
11.04.- wyjazd integracyjny z dzieciakami na gorące źródła
18.04. – oficjalnie dołączyliśmy do grona katechetów w Arequipie, dostając błogosławieństwo i krzyże od księdza Fernanda.
21.04. – wyjazd do Arici w Chile w celu odebrania wizy religijnej. Chile zrobiło na nas duże wrażenie, bo jest tak różne od Peru. Samochody tam jeżdżą po swoich pasach i nie trąbią cały czas, komunikując tym samym, że nadjeżdżają. Domy nie są ogrodzone murami do nieba i nie kończą się drutem kolczastym albo kablami pod napięciem z obawy przed złodziejami. Od razu widać, że sytuacja ekonomiczna naszych sąsiadów jest dużo lepsza niż Peru.
30.04. – wyprawa całonocna do Virgen de Chapi

MAJ
07.05. – uroczystości związane z dniem matki w Casa Don Bosco, a wieczorem powtórka, tyle że z katechetami
15-17.05.- trzydniowe urodziny Tomka. Wybraliśmy się wtedy pierwszy raz na imprezę na miasto ze starszymi chłopakami
17-21.05. – przymusowe wakacje w Limie. Czekając pięć dni na karnet cudzoziemca, zwiedziliśmy Limę, uczestniczyliśmy w wieczorze folklorystycznym i byliśmy na prezentacji filmu i konferencji o gangach w Salwadorze (tytuł filmu: „La vida loca”- polecam)
22-24.05.- uroczystości związane ze Świętem Maryi Wspomożycielki. Impreza trzydniowa, w tym: pochody, koncerty, zabawy.
30.05.- zlot oratoriów

CZERWIEC
03.06.- rekolekcje dla Szkoły Salezjańskie z naszym świadectwem
10.06.- dzień talentów w szkole Abrahana. Białasy są tam rzadkim widokiem, więc niechcący staliśmy się główmy punktem programu.
12.06.- konkurs trompkos
14.06.- kolacja pożegnalna Lidki i Grzesia w Majes
17.06.- strajk nauczycieli- wędrówka z chłopakami do sanktuarium Charcani
21.06.- konkurs szczudeł
25.06.- impreza urodzinowa w naszym domu dla chłopaków
26.06.- urodziny księdza dyrektora z uroczystym obiadem i śpiewami
29.06.- wycieczka na konie z Soledad

LIPIEC
03.07.- chrzest czterech chłopaków z domu. Zostaliśmy rodzicami chrzestnymi:)
04.07.- wycieczka na konie z chłopakami ze chrztu
06-07.07.- dzień nauczyciela (mistrza)
23.07.- konkurs języka angielskiego

Oj, chyba zapomniałam o dniu ojca, wypadzie ze starszymi chłopakami nad rzekę i o kilku innych wydarzeniach. Na lipcu się zatrzymam, w grudniu opiszę brakujące miesiące:)